Ledwie się pojawiła, już została okradziona, do tego w publicznym miejscu. Chodzi o tzw. „cannabis amnesty box”, czyli skrzynkę, do której można wyrzucić posiadane konopie przed wejściem na pokład samolotu, gdyż w tym momencie zaczyna obowiązywać prawo federalne, zabraniające ich posiadania. Pojemniki takie pojawiły się na obydwu chicagowskich lotniskach w dniu wejścia w życie ustawy o legalizacji marihuany.
Marihuana została ukradziona ze skrzynki umieszczonej na lotnisku Midway - poinformowała policja. Pojemniki te są własnością Departamentu Lotnictwa i są nadzorowane przez policję. Policjanci regularnie je opróżniają, piszą raporty na temat jej zawartości i pozbywają się jej zgodnie z federalnymi wytycznymi, dotyczącymi regularnych narkotyków.
„Próba ich otwarcia lub usunięcia czegokolwiek z wnętrza jest przestępstwem” – poinformował rzecznik chicagowskiej policji, Antony Gugliemi, który dodał, że dochodzenie jest w toku.
Agenci TSA na lotniskach nie zajmują się celowym poszukiwaniem marihuany u podróżnych w punktach kontroli, ale wszelkie wykryte naruszenia prawa federalnego w tym zakresie zgłaszają lokalnej policji - powiedziała rzeczniczka TSA, Sari Koshetz. Przypomniała też, że skrzynki te ustawione są przy każdym punkcie kontrolnym i regularnie są sprawdzane przez policję.
„Skrzynki są miejscem, gdzie podróżni mogą bezpiecznie pozbyć się konopi i produktów z marihuaną przed rozpoczęciem podróży, ponieważ nadal pozostaje ona nielegalna na mocy prawa federalnego” – dodała Koshetz.
Przedstawiciele policji i lotniska nie mogli udzielić informacji na temat częstotliwości sprawdzania pojemników i używania ich przez podróżnych.
Przypomnijmy, mieszkańcy Illinois mogą legalnie posiadać do 30 gramów marihuany lub około jednej uncji, podczas gdy rezydenci innych stanów odwiedzający nas mogą mieć połowę dozwolonej mieszkańcom ilości.
