Do przewodu osób i dowozu jedzenia za pośrednictwem aplikacji Uber wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić. Jej twórcy zdecydowali się pójść o krok dalej i właśnie uruchomili usługę dostawy leków na receptę do domu chorego. To pomocna dłoń wyciągnięta do pacjentów w trakcie pandemii.
Ten projekt to wspólne dziecko Ubera i startupu NimbleRx. Ten ostatni może być w tej układance kluczowym elementem, bo współpracuje z ponad 700 aptekami w 34 stanach USA. Usługa już działa, w chwili obecnej mogą z niej korzystać mieszkańcy Seattle i Dallas, ale przedstawiciele Ubera zapewnili, że zostanie rozszerzona na kolejne części Stanów Zjednoczonych.
„Zależy nam na tym, aby ludzie mogli bezpiecznie realizować swoje recepty. W ciągu ostatnich kilku miesięcy zaobserwowaliśmy znaczny wzrost zapotrzebowania na taką usługę, zarówno ze strony konsumentów, jak i aptek” – powiedział Talha Sattar, prezes i dyrektor generalny NimbleRx.
Szacunkowy, średni czas oczekiwania na dostawę ma wynieść mniej niż 30 minut. Partnerstwo Ubera i NimbleRx, jak można się domyślać ma podłoże biznesowe. To odpowiedź na działania dużych sieci farmaceutycznych, takich jak m.in. CVS i Walgreens, które opcję dostawy leków do domu mają w swoich ofertach już od jakiegoś czasu.
Poszerzenie zakresu usług o opcję dowozu farmaceutyków ma też związek z rosnącym, szczególnie w Stanach Zjednoczonych odsetkiem osób starszych, które szukają różnych sposobów, aby uniknąć osobistej wizyty w aptece. Epidemia koronawirusa dodatkowo ten problem uwypukliła.