Chicago Housing Authority rozpoczęło w ubiegłym tygodniu rozsyłanie zawiadomień do wszystkich mieszkańców budynków socjalnych, w których informuje o obowiązującym wciąż zakazie używania marihuany i produktów jej pochodnych na terenie zajmowanych mieszkań. Użytkownicy są zaskoczeni twierdząc, że zmieniające się prawo zezwala na jej używanie na terenie całego Illinois z dniem 1 stycznia 2020 r.
Agencja odpowiedzialna za przydział i nadzór wspomnianych mieszkań przypomina, iż prawo federalne wciąż klasyfikuje marihuanę jako substancję znajdująca się w tej samej kategorii narkotyków, co heroina. W związku z tym przypomina ponad 63 tysiącom mieszkańców podległych jej budynków, iż stanowe prawo czyniące marihuanę „medyczną lub rekreacyjną” nie ma znaczenia w kontekście federalnym.
Ponieważ dofinansowanie budynków i mieszkań przydzielanych najuboższym i potrzebującym takiej pomocy pochodzi w dużym stopniu z funduszy federalnych, osoby łamiące prawo federalne zostaną jej pozbawione.
„Chicago Housing Authority może wstrzymać wszelką pomoc, jeśli ty lub inny domownik, gość, osoba od ciebie zależna, zostaną przyłapani na jakiejkolwiek działalności przestępczej związanej z narkotykami” – głosi pismo rozsyłane do użytkowników mieszkań socjalnych – „Do działalności tego typu zalicza się między innymi posiadanie i używanie marihuany w celach medycznych lub rekreacyjnych.”
Wielu mieszkańców wspomnianych budynków zaskoczonych jest treścią rozsyłanych informacji, choć większość była na to przygotowana i w żaden sposób nie narusza obowiązującego na terenie podległym CHA prawa.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia osoba dorosła w Illinois będzie mogła kupić i skonsumować marihuanę w celach rekreacyjnych. Środki zawierające cannabis z przeznaczeniem medycznym dostępne są w naszym stanie od 2014 r. Rząd federalny w dalszym ciągu jednak traktuje marihuanę jako narkotyk kategorii 1, w której znajdują się m.in. takie substancje, jak heroina, LSD, ecstasy, peyote.
W oświadczeniu CHA poinformowało, że jest federalnie finansowaną agencją, podporządkowaną federalnym rozporządzeniom.
Osoby krytykujące decyzję CHA twierdzą, że to wprowadzanie powszechnego zakazu dyskryminuje osoby ze schorzeniami pozwalającymi na korzystanie z medycznej marihuany.
“Czasami to dla nich jedyny środek ze względu np. na alergie wobec pewnych chemicznych środków medycznych” – uważa Mary Rosenberg, prawniczka z organizacji Access Living zajmującej się prawami cywilnymi – „To nie fair wobec chorych ludzi, którzy ze względu na sytuację materialną zmuszeni są mieszkać w finansowanych publicznie budynkach”.
Stanowi legislatorzy starają się od jakiegoś czasu rozwiązać problem upowszechnienia marihuany i korzystania z niej w miejscach publicznych. Pierwotnie prawo przewidywało, iż biznesy będą mogły starać się o pozwolenia na palenie marihuany w miejscach do tej pory zakazanych, na przykład w barach. Jednak kontrolujące proces grupy konsumenckie podniosły alarm, że dotychczasowe strefy wolne od dymu powinny takimi pozostać.
Prawodawcy pracują obecnie nad takimi zmianami prawa, które zadowoliłyby obydwie strony, jednak wiele wskazuje na to, iż liczba publicznych miejsc, w których dozwolone będzie używanie marihuany, może być poważnie okrojona.
“Najprościej w tym momencie byłoby zezwolić na strefę dla palaczy w sklepach z marihuaną” – uważa rep. stanowa Kelly Cassidy, demokratka z Chicago, jedna z głównych sponsorek ustawy legalizującej marihuanę rekreacyjną w Illinois – „W przyszłości pewnie powstaną kluby na wzór istniejących już dla miłośników fajek lub cygar”.
Problem w tym, że dla mieszkańców budynków socjalnych brak publicznych miejsc pozwalających na używanie marihuany oznacza brak możliwości skorzystania z prawa do zapalenia skręta – mówi Kate Walz, wiceprezydent grupy Shriver Center on Poverty Law.
„Rezydenci mieszkający w domach z dopłatami nie mają tych samych praw co reszta z nas” – uważa Walz – „Nie mogą konsumować marihuany we własnym domu, choć jest ona legalna, bo stracą dopłaty. A ponieważ większość osób mieszkających w budynkach socjalnych to przedstawiciele mniejszości rasowej, zamienia się to w problem równouprawnienia dla stanu”.
W opinii osób krytykujących rozporządzenie wszystko rozbija się jednak o rząd federalny. Tak długo, jak posiadanie i używanie marihuany będzie traktowane jako przestępstwo, ludzie mieszkający w takich budynkach będą ryzykować utratą subsydiów i prawa do zamieszkania.
RJ