----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

11 sierpnia 2020

Udostępnij znajomym:

Nie jest tajemnicą, że media społecznościowe odgrywają znaczną rolę w organizowaniu demonstracji i protestów. Policja uważa, że zostały one wykorzystane do koordynowania grabieży i zamieszek w całym Chicago.

Ogromne powierzchnie handlowe zostały uderzone w ciągu kilku minut, a do skoordynowanych włamań doszło w całym mieście we wczesnych godzinach porannych w poniedziałek. Ponad 100 osób zostało aresztowanych w momencie, gdy rabusie plądrowali biznesy na Mag Mile i Near North Side.

Policja twierdzi, iż media społecznościowe zostały wykorzystywane do organizowania i koordynowania tych działań. Superintendent chicagowskiego departamentu powiedział w poniedziałek, iż grabieże były skoordynowanym atakiem zaplanowanym na mediach społecznościowych.

"CPD dowiedziało się o kilku postach w mediach społecznościowych zachęcających do grabieży śródmieścia" - powiedział Brown. "Kiedy dowiedzieliśmy się o tych postach, do centrum zostało wysłanych 400 funkcjonariuszy".

Policja również je wykorzystuje

Media społecznościowe od lat są narzędziem wykorzystywanym przez policję, nie tylko w Chicago, ale w całym kraju. Do administratorów Facebooka wpłynęło około 50,000 wniosków o udzielenie informacji od krajowych departamentów policji w okresie od lipca do grudnia ubiegłego roku.

Profesor socjologii, Christopher Schneider, jest autorem książki "Policing and Social Media: Social Control in an Era of New Media".

"Bardzo chciałem dowiedzieć się więcej na temat tego, w jaki sposób policja w Chicago odkryła te posty w internecie, które miały wskazywać na to, gdzie dojdzie do aktów grabieży, aby tam skierować swoje siły. Wiemy, iż jest to kontrowersyjny temat w Chicago" - powiedział.

Praktyki te są tak kontrowersyjne, że w 2018 roku American Civil Liberties Union wystąpiła z żądaniem większej przejrzystości ze strony policji na temat tego typu działań. ACLU wezwało policję do zaprzestania korzystania ze "szpiegowskiego oprogramowania" monitorującego aktywność w mediach społecznościowych, obawiając się między innymi tego, iż niektóre wykorzystywane programy posiadają algorytmy o profilu rasistowskim.

"Myślę, że pytanie, które zadają sobie mieszkańcy Chicago, brzmi: jak mogło do tego dojść, zanim policja zdążyła to powstrzymać?" - zapytał Schneider.

Chicagowski departament policji odmówił komentarza w kwestii tego, ilu funkcjonariuszy ma monitorować media społecznościowe.

JM

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor