----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

11 marca 2021

Udostępnij znajomym:

Senat Stanów Zjednoczonych przewagą głosów 70:30 przyjął kandydaturę federalnego sędziego sądu apelacyjnego Merricka Garlanda na stanowisko prokuratora generalnego USA. Wskazany przez prezydenta Joe Bidena prawnik stanie jednocześnie na czele federalnego Departamentu Sprawiedliwości.

„Ameryka może odetchnąć z ulgą, że w końcu będziemy mieć kogoś takiego jak Merrick Garland na czele Departamentu Sprawiedliwości” - powiedział przywódca większości w Senacie, Chuck Schumer, demokrata z Nowego Jorku. Polityk nazywał nowego prokuratora generalnego człowiekiem uczciwym, wiarygodnym i szanującym praworządność. Za kandydaturą Garlanda głosowali także senatorowie z partii republikańskiej nazywając go ponadpartyjnym.

Garland obiecał, że będzie bronił niezależności amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości i chronił go przed politycznymi naciskami. To pstryczek w nos wymierzony Donaldowi Trumpowi, który zdaniem agencji Reutersa wielokrotnie wpływał na decyzje resortu sprawiedliwości. Nowy prokurator zapowiedział też, że jednym z głównych zadań będzie teraz przeprowadzenie w pełni rzetelnego śledztwa dotyczącego ataku na Kapitol, do którego doszło na początku stycznia. Samo zdarzenie nazywał „ohydną zbrodnią”.

Urodzony w Chicago Garland to absolwent Niles West. Na stanowisku zastąpił Williama Barra, który sprawował tę funkcję w czasie prezydentury Donalda Trumpa. Odszedł sam w atmosferze skandalu, obwiniany przez Trumpa o dawanie przyzwolenia na wyborcze oszustwa, które doprowadziły do porażki kandydata GOP. Dziennikarze telewizji CNN zauważają, że Garland będzie musiał też zmierzyć się z niechcianymi z politycznego punktu widzenia sprawami. Chodzi przede wszystkim o dochodzenie podatkowe w sprawie rzekomych nieprawidłowości i nadużyć ze strony Huntera Bidena, syna obecnego prezydenta. 

Droga Garlanda do objęcia jednej z najważniejszych funkcji w administracji publicznej Stanów Zjednoczonych nie była łatwa. W marcu 2016 roku prezydent Barack Obama nominował go na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. Ówczesny przywódca większości w Senacie Mitch McConnell i pozostali republikanie zablokowali jego nominację. Tłumaczyli to zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, a ich zdaniem to właśnie przyszły prezydent, którym finalnie został Donald Trump, miał wskazać swojego kandydata na stanowisko sędziego SN. Także wtedy nie było zastrzeżeń co do samej osoby Merricka Garlanda jako wybitnego prawnika.

fk

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor