Kwestie dotyczące zdrowia publicznego i straty gospodarcze spowodowane pandemią zostały szeroko przebadane i udokumentowane. Być może nieco mniej zrozumiałe są skutki społeczne, szczególnie niektóre ich aspekty. Z raportu Pew Research Center wynika, że większa ilość młodych dorosłych osób w Stanach Zjednoczonych mieszkała przynajmniej z jednym rodzicem w lipcu 2020 roku niż kiedykolwiek wcześniej od czasu Wielkiego Kryzysu. Częściowo wpływ na to miała pandemia koronawirusa, okazuje się jednak, że to zjawisko utrzymujące się już od kilku lat.
Wydaje się, że historyczna liczba młodych osób, które wróciły do rodzinnego domu lub zdecydowały się tam pozostać w czasie pandemii, była kontynuacją szerszego trendu. Według danych US Census Bureau 34.4% Amerykanów w wieku od 18 do 34 lat mieszkało z co najmniej jednym rodzicem, dziadkiem lub byłym opiekunem w 2019 roku – w porównaniu do 31.5% w 2010.
Jednak prawdopodobieństwo pozostania lub ponownego zamieszkania dorosłych dzieci z rodzicami różni się znacznie w zależności od stanu.
W Illinois młodzi dorośli częściej mieszkają z rodzicem lub dziadkiem niż w jakimkolwiek innym stanie na Środkowym Zachodzie (Midwest). Szacuje się, że ok. 36.3% populacji stanu w wieku od 18 do 34 lat mieszka z rodzicami.
Jednym z potencjalnych wyjaśnień tego zjawiska, jest stosunkowo słaby rynek pracy w stanie, gdzie osobom na wczesnych etapach kariery trudno jest osiągnąć finansową niezależność. W 2020 liczba bezrobotnych wyniosła średnio 9.5% stanowej siły roboczej, a w marcu 2021 roku wynosiła 7.1%. Tymczasem porównywalne stopy bezrobocia w całym kraju wynosiły odpowiednio 8.1% oraz 6.2%.
Wśród wszystkich 50 stanów Illinois znalazło się na 12 miejscu pod względem największej liczby młodych osób dorosłych mieszkających z rodzicami. Pierwsze miejsca zajęły: New Jersey (45.1%), Floryda (40.5%) i Kalifornia (40.2%). Na drugim końcu listy znalazły się: Północna Dakota (14.3%), Wyoming (20.3%) oraz Iowa (21.1%).
Zdj. thecentersquare.com
jm