W czwartek minął tydzień, odkąd chicagowscy nauczyciele opuścili swoje miejsca pracy i rozpoczęli strajk.
Jednocześnie szósty raz odwołano zajęcia lekcyjne, a negocjacje dotyczące nowych kontraktów dla nauczycieli wciąż trwają. Negocjatorzy spotykają się codziennie na wiele godzin, ale postępy w dalszym ciągu są powolne i nie zadowalają związków zawodowych reprezentujących pracowników trzeciego co do wielkości okręgu szkolnego w kraju.
Przywódcy związkowi poinformowali w środę, że obie strony osiągnęły obecnie około 80 wstępnych porozumień, ale główne kwestie, takie jak liczebność klas, wciąż pozostają otwarte. Nauczyciele nie wrócą do szkół i pozostaną na linii pikiet dopóki nie zostaną zawarte nowe umowy.
Strajk uniemożliwił drużynom sportowym odbycie treningów i rozegranie zaplanowanych meczów, więc osiem drużyn nie będzie w stanie spełnić kryteriów IHSA. Osiemnaście innych szkół miejskich również nie będzie się kwalifikować, jeśli strajk nie zakończy się przed następnym wtorkiem.
CTU uznało rozczarowanie uczniów – sportowców, wiedząc, że sytuacja może mieć wpływ na potencjalne stypendia i sportowe kariery w collegach.
W środę tysiące nauczycieli, rodziców, uczniów i sympatyków przemaszerowało ulicami miasta, zbierając się przed Radą Miasta, gdzie burmistrz Lori Lightfoot wygłaszała swoje przemówienie budżetowe.
Monitor