Tamy. Dziesiątki osób straciło życie przy zaporach położonych na szlakach wodnych w Illinois. Obecnie podejmowane są wysiłki, aby je usunąć ze względów bezpieczeństwa i dla dobra środowiska. Coraz więcej ludzi popiera działania lokalnych władz, chociaż niektózy wskazują na lata historii i protestują przeciwko usuwaniu tych charakterystycznych struktur.
W sierpniu łódź pontonowa, którą płynęła kobieta i mężczyzna, straciła moc silnika i popłynęła w dół rzeki Fox, zatrzymując się na szczycie tamy. Kobieta wpadła do wody i zniknęła wciągnięta we wzburzony nurt, zanim ratownicy z Batavii byli w stanie ją wyciągnąć.
"To sytuacja życia i śmierci" - powiedziała administrator miasta, Laura Newman.
Dziesiątki żeglarzy, wędkarzy, dzieci i ratowników utonęło w ostatnich dziesięcioleciach przy tamach tworzących niebezpieczne pułapki. Teraz, po latach tego typu tragedii, władze podejmują działania, aby usunąć zagrożenia, obiecując jednocześnie korzyści dla środowiska i rybołówstwa.
W ciągu najbliższych trzech lat Departament Zasobów Naturalnych stanu Illinois planuje usunąć zapory w Batavii, Carpentersville, North Aurora i Montgomery na rzece Fox; tamę na Touhy Avenue w pobliżu Park Ridge, tamę nr 4 na rzece Des Plaines w pobliżu Rosemont i tamy na polu golfowym Chick Evans w Morton Grove oraz Tam O'Shanter w Niles na północnej odnodze rzeki Chicago. Inne projekty planowane są w innych częściach stanu.
Zapora Challenge w Batavii została zbudowana ponad sto lat temu, aby zapewnić energię, najpierw dla młyna, a następnie dla fabryki wiatraków. Podobnie, jak wiele tam, jest centralnym punktem w centrum miasta.
Mieszkańcy głosowani przeciwko usunięciu tamy w referendum w 2003 roku. Jednak po latach debat, co zrobić w odpowiedzi na niebezpieczeństwa stwarzane przez rozpadającą się konstrukcję, miasto i Batavia Park District zgodziły się ostatnio na przeprowadzenie prac inżynieryjnych w oczekiwaniu na usunięcie tamy prawdopodobnie już w roku 2022.
100 lat tradycji... i zagrożeń
Wiele tam, takich jak ta w Batavii, powstało około 100 lat temu w celu napędzania młynów. Jednak ekolodzy od dziesięcioleci wzywają do usunięcia konstrukcji, twierdząc, iż stały się one przestarzałymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa, które gromadzą muł i glony oraz zapobiegają migracji ryb.
Badania pokazują, że usuwanie tam generalnie zwiększa ilość i różnorodność gatunków ryb oraz poprawia jakość wody, przy jednoczesnym utrzymaniu podobnego poziomu wody i bez wpływu na powodzie. W świetle problemów, jakie stwarzają, około 1,700 tam zostało usuniętych w całym kraju w ciągu ostatniego stulecia.
W 2012 roku ówczesny gubernator Pat Quinn uruchomił program mający na celu usunięcie lub modyfikację 16 tam w całym stanie. Takie działania mogą kosztować miliony dolarów, a środki na te prace wyczerpały się podczas impasu budżetowego między demokratami a republikańskim gubernatorem Brucem Raunerem. W tym roku z budżetu stanu przeznaczono 20 milionów dolarów na finansowanie usuwania tam w całym stanie, a kolejne władze lokalne podejmują działania, mające na celu ich usuwanie.
W powiecie Will w ubiegłym tygodniu komisarze ds. lasów i parków (forest preserve) zatwierdzili kontrakty na usunięcie zapory na rzece DuPage, w której w ubiegłym roku utonęla młoda para. Tama, znajdująca się w Hammel Woods Forest Preserve w Shorewood, została zbudowana w latach 30-tych XX wieku przez Civilian Converation Corps.
Projekt obejmuje usunięcie zapory i przylegającej do niej konstrukcji betonowej, umieszczenie w potoku skał i głazów, ustabilizowanie brzegu oraz budowę nowego miejsca do wodowania kajaków i łódek.
Całkowity koszt przedsięwzięcia został oszacowany na ok. 455,000 dolarów. Jeśli pozwolenia zostaną uzyskane w tym roku, urzędnicy mają nadzieję, że prace zostaną wykonane przed końcem roku. Jeśli okaże się to niemożliwe, prawdopodobnie ruszą w przyszłym roku.
Po usunięciu tamy o długości 110 stóp, w pobliżu brzegów zostaną dodane naturalne skały rzeczne, które utworzą "rowki" i pomogą dotlenić wodę. Na brzegach rzec zostaną posadzone lokalne rośliny.
Andrew Hawkins, dyrektor ds. planowania i rozwoju w Forest Preserve District w powiecie Will, powiedział, że projekt przyczyni się do poprawy jakości wody i życia wzdłuż rzeki oraz sprawi, iż będzie ona bezpieczniejsza dla wioślarzy. Przewiduje, iż poziom wody utrzyma się na wysokości od 2 do 4 stóp.
Chociaż w przeszłości pojawiały się zastrzeżenia dotyczące usunięcia tamy, Hawkins powiedział, że nastawienie się zmienia.
"Teraz wydaje się, że ludzie zdają sobie sprawę z korzyści dla środowiska i bezpieczeństwa wynikających z usunięcia zapory" - powiedział.
Lubią tamy
Niemniej jednak wiele osób lubi tamy i sprzeciwia się ich usuwaniu. W szczególności jedna tama - Graue Mill Dam na Salt Creek w Oak Brook pozostaje przedmiotem walki. W ubiegłym tygodniu Forest Preserve District powiatu DuPage zagłosował za planem usunięcia tamy, częściowo w oparciu o badanie, które wykazało, iż zapora stworzyła jedne z najbiedniejszych siedlisk w potoku.
Karen Bushy, była prezydent Oak Brook Village, rozpoczęła internetową petycję, aby uratować tamę, zbierając ponad 14,000 podpisów. Argumentowała, iż tama reprezentuje ponad 150 lat historii i umożliwiła młynowi przemiał, co sprowadziło w te rejony nowych osadników i nadal działa jako część muzeum. Tama utrzymuje koło wodne młyna w ruchu i zapewnia głębokowodne siedliska dla ryb, ptaków i innych zwierząt.
"Nie ma po prostu ŻADNEGO dobrego i rozsądnego powodu, aby usuwać zaporę" - napisała Bushy na stronie z petycją. "Przyszłe pokolenia dzieci zasługują na to, aby móc zobaczyć, jak wyglądały początki naszego regionu!".
Republikanin z Elmhurst, Deane Mazzochi powiedział, że społeczność chce zachować tamę. Niedawno złożyła wniosek o uniemożliwienie zniszczenia młyna i tamy bez zgody rady nadzorczej.
Większość popiera ich usuwanie
Dalej na południe mieszkańcy miasta z zaporą znaną z utonięć, wydają się gotowi do zmiany. W Wilmington, mieście liczącym około 6,000 osób w pobliżu Joliet, co najmniej 22 osoby zginęły od 1982 roku - wynika z pozwu złożonego w sprawie kilku ostatnich zgonów.
W 2016 roku 13-letnia Abigail Arroyo zginęła próbując uratować swojego 12-letniego praca Edera, który wszedł do rzeki próbując dotknąć wodospadu. Rok później 36-letnia Elizabeth Larson zmarła po tym, jak wspólnie z 6-letnią dziewczyną przepłynęła przez tamę wypożyczoną dmuchaną łódką. Larson pomogła ratownikom wyciągnąć dziewczynkę na brzeg, ale sama nie zdołała się uratować - powiedziała prawniczka Katehrine Cardenas.
W przeszłości ludzie sprzeciwiali się wezwaniom do usuwania tamy. Niektórzy uważali, że ofiary powinny były wiedzieć lepiej i nie zbliżać się do zapory, zwłaszcza biorąc pod uwagę wiele dużych znaków ostrzegawczych umieszczonych w pobliżu - chociaż mogły być one niewidoczne dla żeglarzy.
Teraz miasto przeprowadza sondaż publiczny do końca października i jak dotąd, większość mieszkańców chce usunięcia struktury - powiedziała administrator miasta, Joie Ziller. Rada miejsca ma rozpatrzeć sprawę w tym tygodniu.
JM