----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

03 lipca 2019

Udostępnij znajomym:

CTA poinformowało we wtorek, że kobieta, która została uderzona i zabita przez pociąg w ubiegłym tygodniu, usłyszała od ochroniarza znajdującego się na peronie, polecenie zejścia z torów.

Nie wiadomo, czy usłyszała jego słowa na hałaśliwej stacji Red Line, która znajduje się pośrodku drogi ekspresowej Dan Ryan.

Oświadczenie agencji kolejowej pojawiło się po opublikowaniu w poniedziałek w mediach społecznościowych nagrania wideo, na którym widać, że prywatny ochroniarz CTA znajdował się w pobliżu na peronie, gdy kobieta zeskoczyła na tory, aby podnieść swój telefon, a chwilę później została uderzona i zabita przez nadjeżdżający pociąg.

Na nagraniu – które nie ma dźwięku – widać, że kobieta znajdowała się na torach przez 17 sekund, zanim uderzył w nią pociąg. Film pokazuje również, że ochroniarz nie podjął żadnego działania, aby wciągnąć ofiarę na peron. Według CTA mężczyzna powiedział kobiecie, aby zeszła z torów.

37-letnia Felon N. Smith zginęła na miejscu. Jej rodzina pyta, dlaczego nikt z obecnych na stacji nie pomógł jej przed uderzeniem pociągu.

CTA poinformowało w oświadczeniu, że ustalono, iż materiał został „uzyskany w niewłaściwy sposób” z systemów wideo CTA przy użyciu prawdopodobnie kamery z telefonu.

„Każda osoba zaangażowana w proces sprzeniewierzenia wideo, zostanie zwolniona, a CTA podejmie stosowne sankcje karne” – poinformował rzecznik CTA, Brian Steele, w wydanym oświadczeniu.

„Jeśli chodzi o sam incydent, to CTA przeprowadza również gruntowną analizę” – dodał Steele. Proces obejmuje rozmowy z pracownikami i świadkami, a także sprawdzanie innych nagrań wideo.

„W tym momencie nie mamy odpowiedzi na wszystkie pytania” – powiedział Steele we wtorek wieczorem.

Na nagraniu widać kobietę stojącą na północnej stronie peronu, która następnie schodzi na tory, aby podnieść przedmiot zidentyfikowany później jako upuszczony telefon komórkowy. Gdy kobieta schodzi, zza innej części platformy wyłania się oficer ochrony z psem, a potem powoli zaczyna iść w stronę kobiety, w czasie sześciu sekund, które zajmuje jej zejście na tory.

Ochroniarz powoli idzie w stronę kobiety, kiedy inni mężczyzna podchodzi szybciej w jej kierunku z przeciwnej strony i wskazuje na nadjeżdżający pociąg, widoczny w oddali. Kobieta zaczyna energicznie poruszać się na torach i mija strażnika, który stoi z psem na peronie.

„Gdy zbliżył się do jednostki, odbyli bardzo krotką wymianę zdań – co zajęło około dwóch sekund. Następnie osoba zaczęła uciekać przed ochroniarzem. Nie jest jasne, czy próbowała dotrzeć do schodów znajdujących się na końcu peronu” – powiedział Steele w wydanym we wtorek oświadczeniu.

Na nagraniu widać kobietę zmierzającą w kierunku nadjeżdżającego pociągu, w stronę punktu, gdzie kończy się peron, kiedy została uderzona.

Siostra ofiary, Brandy Matin, powiedziała, że jej siostra wracała z centrum z jedzeniem dla siebie i trójki dzieci, kiedy o trzymała telefon, że zaliczyła szkolenie na pośrednika ubezpieczeniowego. Czekając na pociąg, rozmawiała ze swoimi dziećmi przez telefon, gdy nagle go upuściła.

Matin przyznaje, że jej decyzja o zejściu na tory nie była dobra. Jednak po obejrzeniu nagrania z incydentu kobieta nie kryje rozżalenia, że nikt nawet nie próbował pomóc jej siostrze.

Po jej śmierci, filmiki z nagraniem z zajścia zaczęły krążyć po mediach społecznościowych, a Martin zaczęła się zastanawiać, dlaczego jej siostra nie otrzymała pomocy od osób znajdujących się na peronie, w tym ochroniarza.

„Na peronie po prostu nie było miłości do ludzkiego życia” – powiedziała Martin, dodając, że rodzina dalej cierpi z powodu rozpowszechniania filmików w mediach społecznościowych.

Na nagraniu widać strażnika stojącego w momencie, gdy pociąg uderza w kobietę, który następnie odwraca się i odchodzi z psem z dala od pociągu, podczas gdy inne osoby uciekają i zakrywają twarze.

„Moja siostra wołała o pomoc” – powiedziała Matin. „Bez względu na to, jakiego dokonała wyboru, wołała o pomoc, a on tak nonszalancko ją minął. (…) Nawet nie wyciągnął do niej ręki”.

Stele twierdzi, że nie jest jasne, czy strażnik usłyszał zbliżający się pociąg i zauważył, że CTA może potrzebować od 15 do 20 sekund, aby wyłączyć zasilanie torów, po informacji, że ktoś się może na nich znajdować.

„Natychmiastowość tej sytuacji była czynnikiem” – powiedział w oświadczeniu. „Od chwili, gdy strażnik po raz pierwszy wszedł w interakcje z jednostką do uderzenia przez pociąg, minęło około 15 sekund”.

Stele dodał, że ochroniarz natychmiast powiadomił CTA o incydencie po tym, jak doszło do wypadku – zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Ochroniarz został zatrudniony przez AGB Investigative Serices, firmę ochroniarską z Chicago. Firma kieruje wszystkie pytania bezpośrednio do CTA.

Według przekazanych informacji, ochroniarz znajduje się aktualnie na urlopie zdrowotnym.

Byli policjanci i oficerowie bezpieczeństwa zaznajomieni z transportem publicznym, powiedzieli w rozmowie z Chicago Tribune, że choć nie jest to zjawisko powszechne, ludzie czasem zeskakują na tory z powodu znajdowania się w stanie nietrzeźwym, zamiaru popełnienia samobójstwa lub odzyskania upuszczonego przedmiotu.

Marc Buslik, emerytowany dowódca policyjnego dystryktu w Chicago, powiedział, że nie może wypowiedzieć się na temat tego konkretnego incydentu, ale ogólnie rzecz biorąc, funkcjonariusze muszą uważać na to, aby nie narażać siebie lub innych skacząc na tory lub upadając na nie podczas próby wyciągnięcia kogoś, gdy nadjeżdża pociąg.

„Przeciętny policjant dokona szybkiej oceny sytuacji. Co mogę zrobić w ciągu 15 sekund?” – powiedział Buslik, który uczy prawa karnego na University of Illinois w Chicago.

Pracownicy bezpieczeństwa mogą alarmować dyspozytorów, którzy mogą zażądać odcięcia prądu na torach i zatrzymania nadjeżdżających pociągów. W przypadkach, kiedy nadjeżdżający pociąg znajduje się blisko stacji, funkcjonariusze mogą pobiec do końca peronu i machać rękami lub latarką z boku na bok – to powszechnie znany sygnał dla maszynistów, aby zwolnili z uwagi na zagrożenie.

Poprzednia firma ochroniarska zajmująca się bezpieczeństwem na stacjach kolejki CTA, Action K-9 Security, Inc., pozwała CTA w maju, po utracie kontraktu na rzecz AGB. Pozew złożony w sądzie okręgowym powiatu Cook, zarzuca AGB niewystarczające przeszkolenie strażników i psów oraz brak niezbędnych licencji i certyfikatów. W pozwie stwierdzono, iż kontrakt powinien trafić do K-9, które od sześciu lat obsługiwało CTA.

Zgodnie z pozwem, umowa K-9 z CTA wygasła w dniu 28 maja. Adwokat Action K-9, James Rohlfing, poinformował, iż AGB złożyło niższą ofertę.

„To nie to samo, co kilku strażników w komercyjnym obiekcie w środku nocy” – powiedział Rohlfing. „Istnieje wiele kwestii związanych z bezpieczeństwem publicznym, a praca z psami to bardzo delikatna kwestia, która wymaga odpowiedniego treningu”.

Rzecznik CTA, Steele odpowiedział, że agencja ma dokumenty potwierdzające, że nowa firma posiada odpowiednie licencje oraz szkolenia i zauważył, że poprzednia firma nie była w stanie przekonać sędziego do natychmiastowego zablokowania umowy.

Stele powiedział również, że AGB to doświadczona firma, która ma umowy z różnymi agencjami publicznymi i prywatnymi firmami w wielu stanach.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor