----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

05 czerwca 2019

Udostępnij znajomym:

Demokraci w Kongresie USA podjęli kolejną próbę załatwienia sprawy Dreamersów, młodych nieudokumentowanych imigrantów objętych programem DACA.

Izba Reprezentantów USA głosami demokratów, przy wsparciu kilku republikanów, uchwaliła we wtorek ustawę imigracyjną, która otwierałaby Dreamersom i innym młodym imigrantom drogę do obywatelstwa amerykańskiego.

Za ustawą DREAM i Promise Act z 2019 r. głosowało 237 kongresmenów a 187 było przeciw. Siedmiu republikanów dołączyło do 230 demokratów w głosowaniu za ustawą. Żaden z demokratów nie głosował przeciwko.

Ustawa trafiła teraz do Senatu USA, w którym większość mają republikanie. 

Nie wiadomo, czy w ogóle zostanie poddana w wyższej izbie Kongresu pod głosowanie. Biały Dom zagroził już, że prezydent Donald Trump może ją zawetować.

Ustawa DREAM i Promise Act z 2019 r. umożliwiłaby młodym ludziom, którzy przybyli do Stanów Zjednoczonych jako dzieci, w tym imigrantom objętym programem DACA wprowadzonym za Obamy, możliwość uzyskania legalnego pobytu w USA po spełnieniu określonych wymagań. Inny zapis najnowszej wersji ustawy DREAM Act dotyczy możliwości przyznania stałego pobytu setkom tysięcy imigrantów z tymczasowym statusem ochronnym - Temporary Protected Status (TPS), jak również liberyjskim imigrantom objętym programem Deferred Enforced Departure (DED).

Pomimo ponurej perspektywy ustawy w Senacie, demokraci kontrolujący Izbę Reprezentantów, dalej zamierzają podejmować inicjatywy ustawodawcze w tej sprawie. “Będziemy je wysyłać do Senatu, dopóki nie staną się prawem w tym kraju” - powiedział przywódca demokratów w Izbie Reprezentantów Steny Hoyer.

Młodzi imigranci objęci programem DACA i inni otrzymywaliby legalny pobyt w USA na 10 lat, pod warunkiem, że mieli mniej niż 18 lat, gdy przybyli do USA, mieszkali w Stanach Zjednoczonych nieprzerwanie przez ostatnie cztery lata. Musieliby także posiadać dyplom ukończenia amerykańskiej szkoły średniej lub GED. Przejść sprawdzanie przeszłości kryminalnej. Ci, którzy popełnili poważne przestępstwa, nie kwalifikowaliby się pod zapisy ustawy.

Aby znaleźć się na drodze do obywatelstwa, młodzi imigranci musieliby zdobyć dyplom ukończenia studiów lub ukończyć dwa lata studiów w instytucji szkolnictwa wyższego lub szkole technicznej. Mogliby się również zakwalifikować na podstawie służby w wojsku lub przez potwierdzenie zatrudnienia w USA przez ponad trzy lata. Inny zapis ustawy otwiera możliwość uzyskania przez tych imigrantów finansowej pomocy federalnej na studia.

Tymczasem imigranci objęci programem DED i TPS mogliby uzyskać stały pobyt, jeśli mieszkali w Stanach Zjednoczonych przez ponad trzy lata, nie popełnili żadnych przestępstw kryminalnych i mieli na koncie tylko jedno wykroczenie.

Ustawa utrudniłaby również Departamentowi Bezpieczeństwa Kraju (DHS) zakończenie programu TPS wobec niektórych krajów. Administracja prezydenta Donalda Trumpa próbowała zakończyć ochronę TPS dla ponad 300,000 imigrantów z Salwadoru, Haiti, Hondurasu, Sudanu, Nepalu i Nikaragui. Wysiłki te zostały zablokowane na orzeczeniami sądowymi.

Od jesieni 2017 r. Biały Dom próbował zlikwidować program DACA, zainaugurowany przez prezydenta Baracka Obamę w 2012 r. Cztery sądy okręgowe zablokowały prezydenckie rozporządzenie w tej sprawie.

Sędzia federalny z Kalifornii w styczniu tymczasowo zblokował decyzję prezydenta Trumpa o zakończeniu programu DACA. 

Sędzia federalny William Alsup rozpatrywał pięć różnych pozwów złożonych w sądzie federalnym Dystryktu Północnej Kalifornii. Orzekł, że prawnicy reprezentujący tzw. Dreamersów jasno wykazali, że ci młodzi imigranci przywiezieni nielegalnie do tego kraju przez rodziców, kiedy byli dziećmi, mogą ponieść poważną, nieodwracalną krzywdę bez interwencji sądu. 

Jego orzeczenie zakazuje administracji zakończenia programu. Sędzia stwierdził, że osoby korzystające z programu mogą także starać się o jego przedłużenie na kolejne dwa lata, by mieć zapewniony legalny pobyt i pozwolenie do pracy na terenie Stanów Zjednoczonych.  

Administracja prezydenta Trumpa pominęła federalny sąd apelacyjny w San Francisco i założyła odwołanie bezpośrednio do Sądu Najwyższego USA. Sąd odmówił w tym tygodniu szybkiego rozpatrzenia sprawy.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor