Sześć sypialni, 7 i pół łazienki, położony na siedmiu działkach miejskich. Owszem, jest to najdroższy dom wystawiony obecnie na sprzedaż w stanie Illinois, ale w porównaniu z kosztami budowy to wyjątkowo niska cena.
Zainteresowani kupnem mogą oglądać tę rezydencję w dzielnicy Lincoln Park, gdzie wybudowana została w 2010 r. kosztem aż 65 milionów dolarów. Dom należał do założyciela i właściciela United Automobile Insurance, Richarda Parrillo i jego żony Michaeli. W 2016 r. wystawiony został po raz pierwszy na sprzedaż za 50 milionów. Właśnie dlatego obecne 45 mln. wdaje się niebywałą okazją.
Zwłaszcza, że podczas jego budowy nie oszczędzano na kosztach. Wszystko tam jest najwyższej próby, nawet zewnętrzne elementy dekoracji. Na przykład żwir pokrywający alejki dojazdowe i parking dla samochodów sprowadzony został z Francji. Tak przynajmniej donosił swego czasu chicagowski portal Curbed.
Oczywiście wielomilionowych ofert sprzedaży nieruchomości w Chicago i okolicach nie brakuje, jednak 45 mln. to prawie rekord. W 2016 r. na rynku pojawił się dom przy Burlington Street, za który spodziewano się uzyskać ponad 30 milionów. Trzy lata później znalazł nabywcę za 17 milionów. $32 mln. wynosiła cena za penthouse w Trump Tower w 2011 roku.
Jednak do tej pory najdroższą transakcją na chicagowskim rynku nieruchomości był zakup apartamentu przez Kena Griffina, najbogatszego mieszkańca miasta, który w 2018 r. zainwestował w to mieszkanie prawie 60 milionów. To i tak niewiele w porównaniu z Nowym Jorkiem, gdzie Griffin kupił sobie luksusowy penthouse za $238 mln.
Wspomniana wcześniej rezydencja w Lincoln Park rekordu więc nie pobije, ale już zapisała się w historii miasta. W opisie przeczytać można, że dom jest wspaniały pod każdym względem, ale nie przytłacza wielkością. Dlaczego miałby przytłaczać, przecież ma tylko 3 piętra i zaledwie 25,000 stóp kwadratowych powierzchni. Zainteresowani mogą obejrzeć go pod adresem 1932 N Burling St, Chicago. To podobno najpiękniejsza ulica w Lincoln Park
RJ
