Burmistrz Lori Lighftoot zapowiedziała, że chce zmniejszyć natężenie ruchu w mieście – i jednocześnie zwiększyć przy tym dochody.
„Badamy opcje rozwiązania kwestii wymykających się spod kontroli korków ulicznych, które rozwiążą problemy drogowe, związane z zanieczyszczeniem środowiska i inne, a jednocześnie zapewnią znaczne środki finansowe” – powiedziała Lightfoot w dniu 29 sierpnia podczas przemówienia w Harold Washington Library.
Niektórzy zwolennicy transportu publicznego mają nadzieję, że jedną z tych opcji będzie opłata nałożona na osoby jeżdżących po śródmieściu w określonych godzinach, co jest praktyką zwaną opłatą za zatory komunikacyjne czy opłatą za wjazd do centrum (congestion pricing).
To pomysl, który znany jest na całym świecie od lat. Miasta takie jak Londyn czy Singapu obecnie obciążają kierowców opłatami za wjazd do określonych stref. A od 2021 roku od samochodów jeżdżących poniżej 60th ulicy na Manhattanie w Nowym Jorku, pobierane będą elektroniczne opłaty za pośrednictwem transpondera opłat drogowych lub zdjęć tablic rejestracyjnych.
Ale czy taki model – lub jakaś jego wersja – może sprawdzić się także w Chicago?
Joseph Schwieterman, ekspert w dziedzinie transportu z DePaul University, uważa, że tak. Mówi, że w przypadku miasta wypalonego z powodu podwyżek podatków od nieruchomości oraz podatków od sprzedaży, opłaty za zatory drogowe byłyby „niewykorzystanym źródłem” dochodów.
Dodaje, że koszty takich opłat byłyby również skutecznym narzędziem zmniejszających zużycie samochodów.
„Ponownie obserwujemy gwałtowny wzrost przejazdów. Stawki tranzytowe są stałe, ceny paliw spadają, posiadanie samochodów rośnie, i nagle mamy problem z jakością życia, co nas cofa. Jesteśmy wielkim globalnym miastem, musimy mieć jakąś rozsądną mobilność na ulicach” – powiedział.
Jeśli taka propozycja zostanie przyjęta, poważnym wyzwaniem, przed którym stanie Chicago, będzie wyznaczenie granic strefy pobieranych opłat.
Schwieterman twierdzi, że granica niekoniecznie musi obejmować całe centrum miasta, ale zamiast tego może skupić się na obszarach o szczególnie zatłoczonych ulicach.
„Istnieją pewne obszary, w których korki stają się nie do zniesienia, jak np. wzdłuż Magnificent Mile, części River North. I należy coś zrobić, bo będzie tylko gorzej, a opłaty za wjazd do centrum są odpowiednim rozwiązaniem”.
Monitor