Stan Wisconsin musi poczekać z certyfikacją wyniku wyborów do momentu zakończenia powtórnego, częściowego (przeprowadzanego tylko w dwóch powiatach) liczenia głosów. Na razie w jednym z punktów w Milwaukee znaleziono 386 pocztowych kart do głosowania, które nie zostały otwarte w dniu wyborów.
Szefowa komisji wyborczej w tym mieście poinformowała, że niepoliczenie prawie 400 kart 3 listopada było wynikiem ludzkiego błędu. Komisja jednogłośnie nakazała otwarcie ich i przeliczenie.
Według niepoświadczonych danych Joe Biden wygrał w Wisconsin różnicą 20,600 głosów. Ponowne ich przeliczanie na koszt sztabu prezydenta ma miejsce tylko w powiatach Milwaukee i Dane - gdzie oddano najwięcej głosów na byłego wiceprezydenta.
We wtorek rano - nie licząc nowo odkrytych kart - prezydent zyskał tylko 57 głosów. Powszechnie oczekuje się, że Trump złoży tam - podobnie jak w innych stanach - pozew kwestionujący dziesiątki tysięcy głosów pocztowych.
rj