Długoletni demokratyczny stanowy senator Martin Sandoval został oskarżony o wykorzystanie swoich wpływów w strukturach władzy stanowej, by w 2016 roku załatwić pracę dla swojego syna w firmie autobusowej Pace.
Nie ma to jednak związku z rewizjami przeprowadzonymi w ubiegłym tygodniu przez FBI w biurach Sandovala w Springfield i Cicero oraz w jego domu w Chicago.
Dziennik “Chicago Tribune” podał, że działania te podjęto w ramach toczącego się śledztwa mającego na celu znalezienie dowodów na korupcyjną działalność stanowego senatora. Federalni śledczy sprawdzają, czy wykorzystywał swoje stanowisko w stanowej legislaturze dla korzyści majątkowych. Sandoval, który fotel na stanowym Kapitolu zajmuje od 17 lat, nie usłyszał jeszcze żadnych zarzutów kryminalnych.
Stanowy senator został wymieniony w pozwie federalnym, z którego wynika, że wykorzystał swoje wpływy jako przewodniczący senackiej Komisji ds. Transportu w stanowym Kongresie, aby w 2016 r. załatwić swojemu synowi pracę na stanowisku przedstawiciela ds. stosunków społecznych w firmie Pace Suburban Bus Service, której autobusy obsługują przedmieścia.
Lawrence Gress z Dowers Grove, który złożył pozew, twierdzi, że przeprowadzono z nim upozorowaną rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko, które i tak było zaklepane dla syna Sandovala, Martina Sandovala II, który jest około 40 lat młodszy i znacznie mniej doświadczony. Pace zaprzeczyło tym zarzutom.
Gress, który miał 66 lat, kiedy starał się o pracę, pozew złożył w 2017 r., zarzucając Regionalnej Agencji ds. Transportu dyskryminację ze względu na wiek i pochodzenie, “ponieważ nie jest Latynosem”.
W ubiegłym miesiącu prawnicy Gressa dodali Sandovala do listy oskarżonych i przedstawili nowe zarzuty, twierdząc, że padł ofiarą spisku, bo „potajemnie, w ramach korupcji, ustalono, że Sandoval II otrzyma stanowisko, z wyłączeniem wielu innych równorzędnych lub lepiej wykwalifikowanych od niego kandydatów”.
Oprócz Pace, RTA i Sandovala w pozwie wymieniono Rocky’ego Donahue, który jest teraz dyrektorem wykonawczym ds. usług autobusowych oraz czterech innych pracowników.
Rzeczniczka Pace, Maggie Daly Skogsbakken, powiedziała, że agencja nie komentuje toczących się procesów i podkreśliła, że „Pace jest pracodawcą zapewniającym równe szanse”.
„Mamy bardzo rygorystyczny proces rozmów kwalifikacyjnych i zatrudniamy najlepiej wykwalifikowanych kandydatów” - zaznaczyła.
Skogsbakken odmówiła udostępnienia dokumentów z rejestrem rozmowy Sandovala II, który nadal jest zatrudniony w Pace jako przedstawiciel ds. relacji ze społecznością, z rocznym wynagrodzeniem w wysokości około $63,000.
Kiedy dostał pracę był cztery lata po studiach. Pracował wcześniej jako specjalista ds. kontaktów społecznych w szpitalu St. Anthony Hospital w dzielnicy Lawndale na zachodzie Chicago - wynika z jego resume, które zostało załączone do pozwu.
Gress był menedżerem zarządzania zasobami ludzkimi w RTA od 1993 do 2005 r., a potem w Cubic Transportation Systems. W pozwie twierdzi, że Pace wysłało Sandovalowi II pisemną ofertę pracy na dwa dni przed jego rozmową kwalifikacyjną 15 czerwca 2016 r.
Urzędnicy Pace postanowili przeprowadzić rozmowę z Gressem po tym, jak przewodniczący RTA Kirk Dillard, były republikański stanowy senator i kandydat na gubernatora, „zadzwonił do Donahue, aby zapytać o podanie o pracę Gressa i zalecił, aby zostało poważnie rozważone” - wynika z pozwu sądowego.
Gressa wezwano na rozmowę kwalifikacyjną „w celu ułagodzenia Dillarda i ukrycia wszelkich przejawów korupcji lub faworyzowania w procesie rekrutacji” - napisano.
„Nie ma nic w tym złego, że ktoś, kto zna kandydata z doświadczeniem do pracy, mówi: ‘Znam tego faceta i jest całkiem niezły’” - powiedział adwokat Gressa, Kent Maynard, broniąc interwencji Dillarda.
Rzecznik RTA Tim Nazanin odmówił komentarza w sprawie pozwu.
JT