Rodzice oskarżeni o morderstwo 5-letniego syna, Andrew „AJ” Freunda z Crystal Lake, stanęli rano w czwartek przed sądem powiatu McHenry. Sędzia ustalił na $5 milionów wysokość kaucji dla matki, 36-letniej Joann Cunningham, i tyle samo dla ojca, 60-letniego Andrew Freund. Oboje mają obrońców z urzędu.
Rodzice zostali aresztowani w środę, po tym jak znaleziono ciało ich poszukiwanego od tygodnia syna, owinięte plastikiem i zakopane w płytkim grobie na zalesionym terenie w pobliżu Woodstock, kilka mil od ich domu w Crystal Lake.
Utrzymywali, że Andrew “AJ’a” po raz ostatni widzieli w ub. środę, 17 kwietnia, tuż przed położeniem go spać, ok. 9.00 wieczorem w ich domu. Tydzień temu, w czwartek, ojciec spokojnym głosem zgłosił pod alarmowy numer 911 zaginięcie swojego dziecka.
Policja poinformowała, że rodzice przekazali informacje o miejscu ukrycia zwłok dziecka, po tym, jak funkcjonariusze przeanalizowali dane z ich telefonów komórkowych i skonfrontowali ich z posiadanymi informacjami. Policja w środę rano wyniosła z domu rodziny mały materac i łopatę oraz inne przedmioty.
Po szeroko zakrojonych poszukiwaniach policja wcześniej wykluczyła porwanie Andrew i śledztwo koncentrowało się na „osobach, które mogły go widzieć lub mieć z nim kontakt jako ostatnie”. Sprowadzone na miejsce psy wyczuły zapach chłopca tylko w środku domu i w samochodzie, co wskazywało, iż 5-latek nie opuścił domu pieszo.
Przyczyna śmierci Andrew "AJ" Freunda nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona. Na czwartek zaplanowana została autopsja. Prokuratura poinformowała, że rodzice zmuszali “AJ-a” do stania pod zimnym prysznicem przez dłuższy okres czasu i bili go. Zdaniem oskarżycieli, w ten sposób doprowadzili do jego śmierci 15 kwietnia, w tym dniu został też zakopany. Trzy dni później ojciec zgłosił jego zaginięcie.
Freund i Cunningham zostali oskarżeni o morderstwo pierwszego stopnia, pobicie, przemoc domową i ukrywanie zaginięcia dziecka i jego śmierci.
„Są to poważne zarzuty” - powiedział sędzia Mark Gerhardt. Za morderstwo grozi od 20 do 60 lat więzienia, co przy niektórych okolicznościach może zostać przedłużone do dożywocia - poinformował oskarżonych. Kolejne przesłuchanie zaplanowano na poniedziałek. Rodzice zostali umieszczeni w więzieniu powiatu McHenry.
Na konferencji prasowej w środę, ogłaszając odnalezienie ciała i postawienie zarzutów, szef policji z Crystal Lake, James Black, zwrócił się bezpośrednio do chłopca. „Do ‘AJ’a’. Wiemy, że jesteś teraz już spokojny, bawiąc się w niebie i jesteś szczęśliwy, że nie musisz już cierpieć”.
Do komendanta Blacka, który nie odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej, dołączył Jeffrey Sallet, agent specjalny FBI w Chicago, który włączył się do sprawy w ostatnich dniach. Sallet powiedział, że jego śledczy pracowali nad tą sprawą przez całą dobę od czasu zgłoszenia zaginięcia chłopca.
„Nikt nie zamierzał spać i nikt nie będzie spać, dopóki nie osiągniemy sprawiedliwości dla ‘AJ’a” – powiedział, dodając, że śledztwo będzie dalej kontynuowane.
Ciało zostało znalezione w pobliżu Gayle Drive w Woodstock na polach graniczących z lasem i niewielkim strumykiem.
Mieszkaniec okolicy, Luis Maldonado, opisał ten obszar jako dość odizolowany. „Jest tu bardzo cicho” – powiedział. „Jeśli znaleźli ciało tutaj, nie wiem, jak odkryli to miejsce”.
Niebieskie wstążki na rzecz zaginionego chłopca pozostały zawiązane na słupach w sąsiedztwie domu rodziny, a także plakat ze słowami: „Módl się za A.J.”
Sąsiadka, która mieszka po drugiej stronie ulicy, Janelle Butler, powiedziała dziennikarzom “Chicago Tribune”, że po raz pierwszy spotkała rodzinę, gdy Andrew ze swoją mamą przyszli pod jej drzwi w Halloween w 2017 roku.
AJ miał bandaże na twarzy i ramieniu. Kobieta myślała, że jest przebrany za mumię, ale matka powiedziała, że tego dnia poparzył się, kiedy złapał za czajnik z wrzącą wodą i był w szpitalu.
Chłopiec wydawał się być w porządku - powiedziała Butler, ale dodała, że „będzie ją teraz prześladować już zawsze to, że mimo wszystko nie zadzwoniła wtedy na policję”.
Rodzina Andrew “AJ” Freunda była dobrze znana stanowemu Departamentowi ds. Dzieci i Opieki Rodzinnej (DCFS). W 2013 roku Andrew "AJ" Freund, niespełna miesiąc po narodzinach, został przekazany na dwa lata rodzinie zastępczej, bo w jego organizmie znaleziono opiaty, od których prawdopodobnie była uzależniona jego matka.
We wtorek 36-letnia Joann Cunningham, która jest w siódmym miesiącu z trzecim dzieckiem, stanęła przed sądem powiatu McHenry w Woodstock w sprawie praw rodzicielskich do jej młodszego 3-letniego syna, który został umieszczony pod opieką DCFS w ubiegłym tygodniu po zaginięciu jego brata. Kobieta chciała odzyskać opiekę nad dzieckiem.
36-letnia Cunningham odpowiadała także za wykroczenia drogowe, za jazdę bez ważnego prawa jazdy.
Policja z Crystal Lake w swoim raporcie z grudnia 2018 r. opisywała tragiczne warunki sanitarne w domu rodziny. Otrzymano zgłoszenie dotyczące kradzieży leków na receptę i telefonu z domu. Funkcjonariuszka Kimberly Shipbaugh poinformowała w swoim raporcie, że psie odchody znajdowały na podłodze w całym domu, było kilka rozbitych i otwartych okien, a warunki do życia były nie do przyjęcia. Policjantka zauważyła także „podejrzany” siniak na biodrze chłopca. Zarówno matka, jak i chłopiec, powiedzieli, że został posiniaczony przez ich boksera o imieniu Lucy.
Funkcjonariuszka Shipbaugh opisywała dom jako „brudny, zagracony i zniszczony”. Podłoga w kuchni była wyłamana. Odpadał tynk z sufitu pokrytego zaciekami. W jadalni leżały stosy ubrań, drzwi były pokryte brązową substancją, a w pokoju chłopców czuć było „przytłaczający” zapach kału. W “trosce o dobro dzieci” tymczasowo przetransportowano Andrew i jego brata na posterunek policji.
Wcześniej, we wrześniu 2018 r., sąsiedzi wezwali policę do sprawdzenia domu, ponieważ nie było w nim prądu przez tygodnie i wyglądał na zaniedbany. Kobieta nie wpuściła policji do środka, ale funkcjonariusz patrolowy zobaczył dwóch chłopców i stwierdził, że nic im nie jest. Policja przekazała sprawę do DCFS, ale nie było podstaw wtedy do interwencji.
JT
