Biegając w za ciasnych butach, Dontay Lockett cierpiał z powodu poranionych stóp. Jego trenerka ze szkoły średniej w Lake View zauważyła, że chłopiec nosił tę samą parę od kilku lat. Kobieta, która zapewniła mu nowe obuwie, powoli również zdobyła jego zaufanie. Kiedy w końcu odważył się powiedzieć jej, że mieszka w schronisku dla bezdomnych, sama już o tym wiedziała.
Uczniowie w trudnych sytuacjach życiowych, pozbawieni stałego adresu zamieszkania, rzadko się do tego przyznają. 22-letni Lockett powiedział, że nie chciał, aby jego koledzy czy nauczyciele zdawali sobie sprawę z tego, iż jest bezdomny. Ale jego sytuacja nie jest niczym wyjątkowym.
Z opublikowanych w czwartek przez chicagowską Koalicję Na Rzecz Osób Bezdomnych liczb wynika, że ponad 16,450 uczniów szkół publicznych w Chicago nie miało stałego miejsca zamieszkania w roku szkolnym 2018-2019. Większość ich przypadków określana była jako znajdujących się w „tymczasowej sytuacji życiowej”, co oznacza, że mieszkali w schroniskach, motelach, samochodach, lub pomieszkiwali u innych osób. Zatrzymanie się u kogoś, nawet chwilowe, nie odpowiada definicji bezdomności rządu federalnego, więc osoby w takich sytuacjach nie kwalifikują się do federalnych programów dla osób bezdomnych.
Według danych koalicji, połowa bezdomnych uczniów znajdowała się w 10 z 50 okręgów miasta. Szacuje się, że co najmniej 865 mieszka w 27. okręgu radnego Waltera Burnettsa. Burnett przemawiał podczas konferencji prasowej dotyczącej problemu bezdomności w czwartek, proponując wprowadzenie podwyżki podatku od przeniesienie tytułu nieruchomości wartych ponad 1 milion dolarów, aby zaradzić tej sytuacji.
„Musimy postawić ludzi na pierwszym miejscu” – powiedział Burnett. „Musimy pomagać najbardziej potrzebującym, a nie chciwym”.
Proponowany przez adwokatów wzrost o 1.2 punktu procentowego może wygenerować około 150 milionów dolarów, które można by wykorzystać na zmniejszenie problemu bezdomności. Koalicja twierdzi, że to 10 razy więcej środków, niż to, co w tej chwili przekazywane jest na ten cel.
Podczas swojej kampanii, Lori Lightfoot powiedziała, że popiera dodatkowy podatek od sprzedaży drogich nieruchomości, aby przeznaczyć więcej pieniędzy na problem bezdomności. Ale twierdzi także, że urząd miasta ma inny plan czasowy niż koalicja bezdomnych. Burmistrz zasugerowała również, że podniesienie tego podatku mogłoby pomóc załatać tegoroczną dziurę budżetową.
Koalicja domaga się referendum w sprawie podwyżki podatków w marcowym głosowaniu.
Monitor