Liczba Amerykanów składających wnioski o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła w ubiegłym tygodniu do 778,000, co jest dowodem na to, iż amerykańska gospodarka w dalszym ciągu znajduje się w kryzysie, na co wpływa gwałtownie rosnąca liczba przypadków koronawirusa.
W raporcie Departamentu Pracy z tego tygodnia stwierdzono, iż liczba wniosków o zasiłki wzrosła z 748,000 odnotowanych tydzień wcześniej. Zanim wirus uderzył w Stany Zjednoczone w połowie marca, tygodniowe roszczenia utrzymywały się na poziomie około 225,000. W marcu ich liczba wrosła do 6.9 miliona, po czym spadła, jednak osiem miesięcy później w dalszym ciągu utrzymuje się na rekordowo wysokim poziomie.
„Ponieważ liczba infekcji nadal gwałtownie rośnie i nakładane są kolejne ograniczenia dotyczące działalności biznesowej, prawdopodobnie w nadchodzących tygodniach wzrośnie liczba zwolnień” – powiedziała Rubeela Farooqi, ekonomistka w High Frequency Economics. „Nawet przy ciągłym wzrośnie zatrudnienia, rynek pracy znajduje się w trudnej sytuacji i jest daleki od całkowitego ożywienia”.
Łączna liczba osób, które otrzymują tradycyjne zasiłki dla bezrobotnych spadła do 6.1 mln z 6.4 mln w poprzednim tygodniu. Liczba ta spada od miesięcy, co dowodzi, że więcej Amerykanów znajduje prace i nie otrzymuje już pomocy dla bezrobotnych. Wskazuje jednak również na to, że wiele osób wykorzystało stanową pomoc dla bezrobotnych, która zwykle wygasa po sześciu miesiącach.
Coraz więcej Amerykanów korzysta ze świadczeń w ramach programów, które zostały stworzone w celu złagodzenia gospodarczych skutków pandemii. W tygodniu rozpoczynającym się 7 listopada, liczba osób pobierających świadczenia w ramach programu pomocy dla bezrobotnych w czasie pandemii (Pandemic Unemployment Assistance program), który obejmuje osoby niekwalifikujące się do otrzymania tradycyjnej pomocy, wzrosła o 466,000 – do 9.1 miliona.
A liczba osób otrzymujących pomoc w ramach programu Pandemic Emergency Unemployment Compensation, który oferuje 13 tygodni federalnych zasiłków dla tych, którzy wyczerpali już stanową pomoc dla bezrobotnych, wzrosła o 132,000 – do 4.5 miliona.
W sumie prawie 20.5 miliona osób otrzymuje jakąś formę pomocy dla bezrobotnych. Nasilająca się pandemia grozi wzrostem tempa zwolnień, ponieważ coraz więcej władz stanowych i lokalnych ogranicza zgromadzenia publiczne i działalności restauracji, barów i innych firm. Niezależnie od działań rządowych, wielu Amerykanów decyduje się pozostać w domach – trzymając się z dala od lokalnych firm, dopóki nie poczują się znowu bezpieczni.
Wygaśnięcie programów pomocy
W międzyczasie na horyzoncie pojawiło się kolejne zagrożenie ekonomiczne: zbliżające się wygaśnięcie dwóch dodatkowych federalnych programów dla bezrobotnych, co ma nastąpić dzień po Bożym Narodzeniu, i co może całkowicie zakończyć wypłacanie zasiłków 9.1 milionom bezrobotnych. Kongres od miesięcy nie zdołał opracować żadnej nowej formy pomocy stymulacyjnej dla osób bezrobotnych i borykających się z problemami przedsiębiorstw po wygaśnięciu pakietu ratunkowego, który został uchwalony w marcu.
Większość ekonomistów ostrzega, że bez większej pomocy ze strony rządu, kryzys będzie się pogłębiać. Utrata zasiłku uniemożliwi wielu osobom opłacenie czynszu, zakup jedzenia czy nadążanie za rachunkami za media. Ekonomiści zgadzają się co do tego, iż taka pomoc skutecznie ożywia gospodarkę, ponieważ osoby bezrobotne z reguły szybko wydają otrzymaną pomoc.
Kiedy epidemia wirusa po raz pierwszy uderzyła w Stany Zjednoczone, spowodowała utratę 22 milionów miejsc pracy w marcu i kwietniu, powodując wzrost stopy bezrobocia do poziomu 14.7% - najwyższego od czasu Wielkiego Kryzysu. Od tego czasu gospodarka odzyskała ponad 12 milionów miejsc pracy, jednak w dalszym ciągu pozostaje o 10 milionów miejsc pracy mniej niż przed wybuchem pandemii.
jm