Masowy exodus mieszkańców Illinois trwa. Od wielu lat wiadomo, że każdego roku opuszczają nasz stan dziesiątki tysięcy osób. Kiedy uciekają ludzie, znika ich siła nabywcza, pomysły i pieniądze – przypomina Illinois Policy Institute. Przez kilkanaście lat z Illinois wyjeżdżał ktoś co 10 minut. Dziś sytuacja nie jest aż tak zła, choć w dalszym ciągu nas ubywa.
Dough oraz Kate Sikmeller przeprowadzili się do Shorewood w Wisconsin po 20 latach spędzonych w naszym stanie.
“Zdecydowany byłem pozostać w Chicago” – wspomina Dough. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że jego żona w tym samym czasie opracowała plan wyprowadzki. Przez pięć lat sprawdzała, porównywała i przygotowywała rodzinę do wyjazdu.
“Wychowałam się niewielkiej miejscowości o nazwie New Glarus” – mówi Kate – “Podobało mi się tam wszystko i tego samego chciałam dla swych dzieci”.
Rodzina ta nie jest jedyną. Przeprowadzone niedawno badania Marquette Law School wykazały, iż każdego roku niemal 3 tysiące osób z aglomeracji chicagowskiej przeprowadza się do Wisconsin. Około połowa z nich pochodzi z powiatu Cook. Główny powód to niezmiennie wysokie podatki, opłaty i niegospodarność lokalnych władz.
Trend ten zauważyły biura obrotu nieruchomościami, które dla przeprowadzających się na północ przygotowały specjalne oferty. Większość byłych mieszkańców Chicago i okolic wybiera wybrzeże i raczej większe miasta. Korzysta na tym Milwaukee, gdzie znaleźć można wielu byłych fanów chicagowskich drużyn sportowych.
„Podoba im się fakt, że w 10 minut mogą dojechać z przedmieść do centrum, zdążyć na przedstawienie swego dziecka w szkole” – mówią pracownicy Power Realty. Poza tym niższe podatki i ogólny koszt życia sprawiają, że wzrasta siła nabywcza ich pieniędzy.
Wisconsin nie jest jednak głównym celem wyjazdów z Illinois, choć zajmuje wysoką pozycję. Na pierwszym miejscu jest Indiana, gdzie w ostatnich latach wyjechała na stałe najwyższa liczba mieszkańców Illinois. Są to jednak rejony graniczące z aglomeracją, z którą większość z nich utrzymuje stały kontakt, choćby w związku z posiadaną w Chicago pracą.
Gdy spojrzymy na nazwy stanów, do których najczęściej przenoszą się mieszkańcy Illinois, nie znajdziemy tam żadnego porządku ani zależności. Znajdują się w różnych częściach kraju, mają różny klimat, etc. Jedyne co je łączy, to niskie podatki, zwłaszcza od nieruchomości, lub ich brak. Pierwsza szóstka to: Indiana, Floryda, Wisconsin, Teksas, Iowa, Missouri.
Trudno znaleźć jeden, główny powód migracji międzystanowej. Większość przenosi się w miejsca o niższych podatkach, ale nie tylko. Dla wielu osób liczy się wpływ związków zawodowych na politykę rządu oraz niższe koszty utrzymania. Często jest to nowa praca, urodziny dziecka, małżeństwo, tęsknota za rodziną lub ucieczka przed nią, a także emerytura. Pogoda nie jest najważniejsza, ale ma dla wielu osób znaczenie. Jako główny powód decyzji o wyjeździe podaje ją prawie 40% badanych, głównie tych, którzy wybierają później Florydę, Arizonę i Południową Karolinę.
Migracja międzystanowa nazywana jest głosowaniem za pomocą stóp. Ludzie dają wyraz swej frustracji i uciekają w poszukiwaniu większego komfortu i niższych wydatków. Gdy podliczymy liczby, okazuje się, że Illinois od lat przegrywa na korzyść innych.
RJ