Ubrani w zwykle stroje, więźniowie powiatu Cook otrzymali możliwość, aby wspólnie ze swoimi dziećmi odwiedzić Navy Pier w ramach pilotażowego programu, mającego na celu przerwanie schematu, że dzieci osadzonych rodziców same również trafiają do więzienia.
12 sierpnia pięciu więźniów zostało przetransportowanych do Chicago Children’s Museum, aby spotkać się z rodzinami. Bobbi Davis przyprowadziła swoją córkę, aby mogła spotkać się z ojcem, przebywającym w powiatowym więzieniu w związku z zarzutami narkotykowymi.
Geaniay jest jednym z 37,000 dzieci, które w ciągu ostatnich sześciu miesięcy miały co najmniej jednego rodzica przebywającego w więzieniu powiatu Cook.
„Spędziliśmy dużo czasu na Navy Pier” – powiedział szeryf powiatu Cook, Tom Dart. „Zajęło nam wiele miesięcy planowania, aby dotrzeć do punktu, w którym czuliśmy się komfortowo, gdzie nie było problemów z kwestiami bezpieczeństwa”.
Dart powiedział, że po roku planowania Chicago Children’s Museum zostało zamknięte na jedno popołudnie – muzeum robi to także w przypadku wielu innych programów. Ojcowie, którzy wzięli udział w spotkaniu, wcześniej przez kilka tygodni chodzili na specjalne zajęcia dla rodziców w więzieniu.
„Chcieliśmy mieć pewność, że nie tylko środowisko jest bezpieczne i przyjazne dla dziecka, ale także interakcje między uwięzionym rodzicem, a dzieckiem” – powiedziała doktor Nneka Jones Tapia, psycholog kliniczny w organizacji Chicago Beyond.
Chicago Beyond to organizacja, która zainwestowała ponad 30 milionów dolarów w walkę z nierównościami wśród młodych ludzi w Chicago.
Dyrektor generalny Chicago Children’s Museum powiedział, że zawsze patrzą na dobro dziecka i są naprawdę zainteresowani kwestią tego, jak trauma z dzieciństwa wpływa na postępy i rozwój dziecka w przyszłości.
Bobbi Davis twierdzi, że nie lubi zabierać córki do więzienia, ponieważ jest tam głośno, zimno i czuje się, jakby same były traktowane jak więźniowie. Mimo to robi to, aby jej córka miała możliwość spotykania się z ojcem.
Szeryf Dart zgadza się z tym, że więzienie jest złym środowiskiem dla dzieci. Powiedział, że istnieje potrzeba opracowania dobrze przemyślanych programów, które łączą rodziców i ich dzieci.
To doktor Jones Tapia wpadła na pomysł zorganizowania wizyty poza murami więzienia, w chicagowskim muzeum.
Jones Tapia była naczelnikiem więzienia powiatu Cook. Twierdzi, iż badania wykazują, że zachowanie związku dziecka z osadzonym rodzicem obniża wskaźnik recydywy i jest korzystne dla dziecka. Powiedziała, że sama jest tego dowodem.
„To dla mnie kwestia bardzo osobista” – powiedziała Jones Tapia. „Mój ojciec wielokrotnie trafiał do więzienia przez całe moje dzieciństwo. W wyniku tego procesu zdałam sobie sprawę, iż mam szczęście, że zdołałam utrzymać z nim pozytywne relacje”.
Kiedy Davis otrzymała możliwość spotkania córki z ojcem poza murami więzienia, była tym pomysłem bardzo podekscytowana. Tego dnia mieli oni okazję zjeść razem lunch, grać w gry wideo i zrobić sobie zdjęcia, a Geaniya chętnie przytulała się do taty.
Szeryf Dart poinformował, że pięciu osadzonych, którzy wzięli udział w pilotażowym programie, przebywało w więzieniu pod różnymi zarzutami, w tym kradzieży tożsamości, rabunków i przestępstw związanych z narkotykami. Jego zespół opracował bardzo szczegółowy plan bezpieczeństwa organizując to wyjście. Poproszono o pomoc również chicagowską policję, ale ta odmówiła i nie udzieliła komentarza w tej sprawie.
Źródło związane z chicagowskim departamentem policji powiedziało, że „policja powinna walczyć z przestępczością, a nie opiekować się więźniami”.
Według informacji biura szeryfa, 19 pracowników zapewniało bezpieczeństwo podczas tego wyjścia, kosztem dla podatników w wysokości 8 tysięcy dolarów w nadgodzinach funkcjonariuszy. Dart przyznaje, że było to poważne wyzwanie. Powiedział, że podczas wizyty w muzeum nie doszło do naruszenia żadnych zasad bezpieczeństwa. Od tego czasu dwóch z pięciu ojców, opuściło już więzienne mury.
Podobne programy organizowane są w Nowym Jorku i Topeka, w stanie Kansas. Kolejne zaplanowane zostało w Chicago na listopad.
Jednym z celów podobnych programów jest także stworzenie przyjaznego dla rodzin pokoju wizyt w więzieniu.
Monitor