Andy Weber zawsze kochał płyty winylowe.
Słuchanie ich „pozwala zwolnić, usiąść, podelektować muzyką przez 30 minut” – powiedział. „… to jak dobra książka do czytania”.
Jako chicagowski DJ w CHIRP Radio, Weber spotkał się z frustracją ze strony artystów lokalnej sceny muzycznej, jeśli chodzi o wydawanie ich muzyki na winylach.
„Znajomi w zespołach powiedzieliby, że nie zamierzają robić płyt winylowych z powodu kosztów, sześciomiesięcznego czasu oczekiwania, a także historii o uszkodzonych w czasie wysyłki płytach, za co nie biorą odpowiedzialności wytwórnie płytowe” – powiedział.
Weber i kilku jego przyjaciół postanowili zmienić tę sytuację i założyli własną wytwórnię płytową, pierwszą w Chicago od około 30 lat. Produkcja w Smashed Plastic rozpoczęła się w lutym, a właściciele twierdzą, że 90% ich zamówień pochodzi od chicagowskich zespołów i wytwórni.
„Cały proces jest trochę magiczny” – mówi John Lombardo, współwłaściciel firmy.
Dostępne są zabytkowe maszyny do tłoczenia płyt, ale Smashed Plastic kukpił nową maszynę od Viryl Technologies z okolic Toronto. Rozpoczęli produkcję z pojedynczą maszyną, która generuje jedną płytę co 32 sekundy, czyli około 500 każdego dnia. Mają nadzieję, że wkrótce uda im się dołożyć kolejne dwie maszyny.
Muzycy z Chicago, Katinka Kleijn i Bill MacKay, odebrali niedawno swoją płytę „Stir”. Oboje są wielkimi miłośnikami winylu.
„Jest coś niesamowitego w umieszczaniu igły na tym fizycznym materiale, co potem zmienia się w dźwięk” – powiedziała Kleijn. „Może to trochę mniej zimne – nie naciskasz guzika ani nic takiego. Kiedy tworzysz muzykę, wydajesz dźwięki za pomocą fizycznych przedmiotów: metalu i drewna. Dźwięk jest fizyczny!”.
Monitor