We wtorek wieczorem pojawiły się informacje, że Chicago Public School zamierza ogłosić rozpoczęcie nowego roku szkolnego w systemie zdalnej edukacji w związku z trwającą pandemią koronawirusa, co może zapobiec potencjalnemu strajkowi chicagowskich nauczycieli. Oczekuje się, że CPS ogłosi swoją decyzję w środę.
Przejście na całkowicie zdalny model nauczania może nastąpić w momencie, gdy CTU planuje zwołać w przyszłym tygodniu swoją Izbę Delegatów w celu rozważenia działań, które ostatecznie mogą doprowadzić do strajku, jeśli chicagowskie szkoły publiczne nie zgodzą się rozpocząć roku szkolnego w systemie zdalnej edukacji - podały źródła we wtorek. W skład organu zarządzającego związku wchodzą członkowie reprezentujący szkoły w całym mieście.
Osoba przekazująca informacje z urzędu miasta podkreśliła, że decyzja nie ma nic wspólnego z potencjalnym strajkiem nauczycieli.
Związki nauczycieli w całym kraju, w tym Illinois Federation of Teachers oraz American Federation of Teachers poinformowały, że będą wspierać lokalne związki zawodowe, jeśli niewystarczające środki ostrożności związane z pandemią koronawirusa ze strony okręgów szkolnych doprowadzą do strajków w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa. Status CTU wymaga pełnego głosowania członkowskiego, aby zezwolić na strajk po tym, jak sprawa trafia do Izby Delegatów, organu zarządzającego związkiem, którego członkowie reprezentują szkoły w całym mieście.
Wcześniej we wtorek komisarz Departamentu Zdrowia Publicznego w Chicago powiedziała, że chce, aby tej jesieni dzieci uczyły się w szkołach, jeśli "wybuch epidemii będzie utrzymany pod kontrolą".
"Jeśli dziecko przebywa w szkolę i nosi maseczkę oraz przestrzega zasad dystansu społecznego, nie sądzę, aby ryzyko rozprzestrzeniania było znaczące" - powiedziała doktor Allison Arwady podczas swojej cotygodniowej konferencji prasowej. "Nie promowałabym tego, gdybym nie uważała, że tak jest".
Arwady i burmistrz Lightfoot wskazały na 8% wskaźnik pozytywnych przypadków lub siedmiodniową średnią wynoszącą 400 przypadków dziennie w Chicago jako punkty odniesienia, które mogą wskazywać, że wirus znajduje się poza kontrolą i nie należy ponownie otwierać szkół. Wskaźnik pozytywności wynosi obecnie w Chicago 4.8%, a dzienna liczba przypadków 273 i rośnie - poinformowała Arwady we wtorek.
"Korzyści dla dzieci z przebywania blisko siebie w szkole są znaczące" - kontynuowała Arwady. "Jestem pediatrą i jestem przekonana, że edukacja osobista przynosi korzyści, zwłaszcza młodszym dzieciom, które nie uczą się tak dobrze z ekranów, a także korzyści społeczne i emocjonalne, oraz wszystkie inne rzeczy, o których rozmawialiśmy. Ale wszystko sprawdza się do tego, jak wyglądają liczby na poziomie lokalnym".
CPS dało rodzicom czas do piątku na podjęcie decyzji odnośnie sposobu edukacji ich dzieci - mając do wyboru edukację zdalną lub w systemie hybrydowym.
Chociaż niektórzy chwalą decyzję o przejściu na zdalny system edukacji, inni krytykują CPS, że nie ogłoszono tej decyzji wcześniej.
"Gdyby CPS podjęło tę decyzję wcześniej, mielibyśmy więcej czasu na zaplanowanie nauki zdalnej i zasobów potrzebnych do nauki dla dzieci w naszym mieście" - napisał na Twitterze radny Andre Vasquez.
Urzędnicy CPS podkreślali, że zamierzają ponownie otworzyć szkoły tylko wtedy, gdy będzie to bezpieczne, dodając także, że szkoły prawdopodobnie będą musiały zostać ponownie otwarte w którymś momencie, zanim jeszcze powszechnie wdrożona zostanie szczepionka na Covid-19. Wiadomość o potencjalnym strajku nauczycieli pojawiła się we wtorek po południu.
JM