Rok po tym, jak Covid-19 zmienił życie milionów Amerykanów, pojawiają się niepokojące oznaki, że koronawirus mógł także spowolnić postęp w walce z innym śmiertelnym zagrożeniem dla zdrowia: paleniem.
Wielu palaczy przyznało, że w ubiegłym roku paliło więcej, co przyczyniło się do niezwykłego wzrostu sprzedaży papierosów. Na sytuację wpłynął stres, niepokój i niepewność związane z pandemią.
„Trudno jest ludziom rzucić palenie w najlepszych czasach, więc co się dzieje, gdy nagle życie wywraca się do góry nogami? – powiedziała Jen Cash, która nadzoruje programy antynikotynowe.
Naukowcy są już zaniepokojeni wpływem Covid-19 na badania przesiewowe w kierunku nowotworów czy przedawkowania opioidów w momencie, kiedy wielu Amerykanów zostało odciętych od rutynowej opieki i badań. Jednak usługi pomagające palaczom rzucić palenie – świadczone przez telefon i online – wydają się być dobrze przygotowane do przetrwania zakłóceń pandemii. Programy pomagają w opracowaniu planów i często zapewniają bezpłatne gumy i plastry nikotynowe.
Jednak ilość połączeń kierowanych do poszczególnych stanów za pośrednictwem krajowej gorącej linii spadła w ubiegłym roku o 27% - do około 500,000 – to największy spadek od dekady – według North American Quitline Consortium. W niedawnym raporcie koalicja doradców antynikotynowych wspomniała o pandemii i spadku świadomości społecznej.
W oddzielnym badaniu przeprowadzonych wśród 1,000 dorosłych palaczy stwierdzono, że około jedna trzecia zgłosiła więcej wypalanych papierosów w pierwszych sześciu miesiącach pandemii – powiedziała dr Nancy Rigotti z Harvard Medical School.
Badania powiązały inne traumatyczne wydarzenia z nawrotami palenia wśród byłych palaczach, w tym między innymi po atakach 11 września.
Centers for Disease Control and Prevention twierdzi, że jest za wcześnie, aby móc ocenić wpływ pandemii na wskaźniki palenia. W wydanym oświadczeniu CDC zauważyło, że chociaż sprzedaż papierosów wzrosła w okolicach pierwszych wprowadzanych blokad w marcu ubiegłego roku, od tego czasu spadłą do wcześniejszych poziomów. Sugeruje to, że wzrost dotyczył głównie palaczy gromadzących zapasy papierosów.
Wskaźnik palenia w USA utrzymywał się w ostatnich latach na stałym poziomie ok. 14% po trwającym dekady spadku z ponad 40% w latach sześćdziesiątych. Palenie, które może powodować raka, udary i zawały serca, jest przyczyną około 480,000 zgonów rocznie.
Ponieważ palenie pokrywa się z wieloma innymi formami uzależnienia, dane dotyczące prób rzucenia palenia są bacznie obserwowane przez lekarzy leczących osoby nadużywające narkotyków i alkoholu, z których wielu cierpi również na depresję i lęki.
Doktor Brian Hurley, członek American Society of Addiction Medicine, twierdzi, że osoby z nałogami rzadziej wracają do zdrowia, jeśli dalej będą palić. Ubiegłoroczny spadek liczby połączeń z liniami gorszych wyników, sugeruje „wir gorszych wyników”.
Jednak, jak wynika z danych CDC, rzucanie palenia jest bardzo trudne, a zaledwie 7% prób kończy się sukcesem. W niektórych miejscach pojawiają się oznaki pozytywnych wiadomości. Palacze, którzy dzwonili na gorącą linię w Minnesocie, zgłaszali wzrost zapotrzebowania na palenie, ale jednocześnie twierdzili, iż byli bardziej zmotywowali do rzucenia nałogu z powodu Covid-19. To odzwierciedla krajowe dane, pokazujące, że palacze są świadomi, iż palenie może ich uczynić bardziej podatnymi na poważny przebieg choroby spowodowanej zakażeniem koronawirusem.
Eksperci starający się wyjaśnić ubiegłoroczne trendy, wskazują również na spadek kampanii reklamowych skierowanych do palaczy prowadzonych przez publiczne departamenty zdrowia. W wielu przypadkach zostały one zastąpione komunikatami o konieczności noszenia maseczek, mycia rąk i zachowywania dystansu społecznego.
CDC niedawno wznowiło krajową kampanię reklamową „Tips from Smokers”, i przeprowadza doroczne badanie dotyczące używania tytoniu wśród osób dorosłych i nastolatków, co daje wgląd w zakres palenia i stosowania produktów do wapowania w Stanach Zjednoczonych.
Przed wybuchem pandemii wiele uwagi poświęcono niepokojącemu wzrostowi używania papierosów elektronicznych wśród gimnazjalistów i licealistów. Dane z ankiet przeprowadzonych przez zamknięciem szkół wskazywały, że waporyzacja wśród nastolatków spadła już w porównaniu do 2019 roku, na co wpłynęły wprowadzane zakazy dotyczące smaków i podniesienie wieku uprawniającego do kupowania tego typu produktów. Ponieważ wielu nastolatków nie chodzi do szkoły ani nie może regularnie spotykać się ze znajomymi, naukowcy spekulują, że w ich przypadku pandemia mogła jeszcze bardziej spowolnić społeczne rozprzestrzenianie się waporyzacji.
„Mam wrażenie, że mogło to mieć pozytywny wpływ na zjawisko waporyzacji wśród nastolatków, ale negatywny wpływ na palenie dorosłych” – powiedziała Rigotti.
jm