Pierwszy w tym roku statek wycieczkowy na Alasce wraca już po 3 dniach do portu. U jednego z pasażerów wykryto Covid-19.
W związku z wysokim ryzykiem przenoszenia chorób na ograniczonych przestrzeniach, większość statków wycieczkowych stoi od kilku miesięcy w portach w oczekiwaniu na koniec pandemii. Większość, choć nie wszystkie. W ostatnich tygodniach niektóre firmy próbują powoli wznawiać działalność, z różnym skutkiem.
Władze miasta i powiatu Juneau oraz zarząd UnCruise Adventures, operatora statku o nazwie Wilderness Adventurer, wydały właśnie pisemne oświadczenie, w którym informują o pozytywnym wyniku testu na Covid-19 u jednego z pasażerów. Stało się to 3 dni po tym, jak opuszczono port.
W przeciwieństwie do przypadku z Norwegii, gdzie statek wycieczkowy rozprzestrzenił koronawirusa w kilku miastach portowych, Wilderness Adventurer nie zawinął jeszcze do żadnego portu południowo-wschodniej Alaski.
Według firmy pasażer przybył na Alaskę z negatywnym wynikiem, a następnie zgodnie z wymogami stanowymi poddał się kolejnemu badaniu na międzynarodowym lotnisku w Juneau. Uzyskanie wyniku testu jest procesem powolnym, w związku z czym ruszył on w dalszą podróż.
Wilderness Adventurer opuścił Juneau w sobotę z 30 osobową załogą i 36 pasażerami na pokładzie. Po 3 dniach w emailu poinformowano załogę o pozytywnym wyniku testu jednego z pasażerów.
„Nie wykazuje on żadnych objawów, podobnie jak inni ludzie na pokładzie. Wszyscy zostali poinformowani o przypadku koronawirusa i będą poddani kwarantannie do czasu, gdy stan Alaska uzna, że ich powrót do domu jest bezpieczny ” – poinformowała firma UnCruise w oświadczeniu.
Pasażerowie przejdą kwarantannę w lokalnym hotelu, podczas gdy przedstawiciele firmy we współpracy z lokalnymi i stanowymi urzędnikami zajmą się przeprowadzaniem dodatkowych testów i śledzeniem kontaktów zarażonego.
Załoga statku przejdzie kwarantannę na pokładzie Wilderness Adventurer, który pozostanie zacumowany w Juneau.
Statek? Lepiej nie
Statki wycieczkowe były uważane za główne źródła rozprzestrzeniania się koronawirusa od wczesnych dni pandemii, w związku z czym największym zakazano żeglowania po terenie należącym do USA już w marcu. Wszystkie rejsy dużymi statkami na Alasce również zostały odwołane.
Wilderness Explorer został ostatnio zwolniony z zakazu rejsów, ponieważ przewozi mniej niż 250 pasażerów. Ponadto UnCruise obsługuje statki zarejestrowane w Stanach Zjednoczonych, co pozwala ominąć przeszkodę prawną, blokującą zagranicznym statkom obecność w portach.
Jednak inne, małe linie wycieczkowe, które mogłyby działać na podobnych zasadach, takie jak American Cruise Lines, The Boat Company i Alaskan Dream Cruises, zdecydowały się nie żeglować w tym roku z powodu obaw o koronawirusa.
Firma UnCruise zaryzykowała, mówiąc przed pierwszym, sobotnim rejsem, że dzięki zintensyfikowanym technikom sanitarnym, testom przed rejsem i ograniczeniom liczby pasażerów może zmniejszyć związane z tym ryzyko. Nie udało się, a cztery inne planowane rejsy zostały już odwołane.
RJ