Zajęcia lekcyjne w chicagowskich szkołach publicznych zostały anulowane w czwartek przed planowanym strajkiem nauczycieli.
Burmistrz Lori Lightfoot twierdzi, że nie może zaakceptować postulatów chicagowskich nauczycieli, twierdząc, że kosztowałoby to 2.5 miliarda dolarów, na które miasto nie może sobie pozwolić.
"Cenimy pracowników... Honorowanie tych wartości jest tym, kim jestem i za czym stoję" - powiedziała burmistrz. "Ale ja również muszę odpowiadać za podatników, którzy ponoszą koszty wszystkiego, co się dzieje".
Prezes CTU, Jesse Sharkey ogłosił we wtorek wieczorem, że negocjacje nie doprowadziły do odroczenia strajku, ponieważ obóz Lightfoot nie jest w stanie zapewnić wystarczających zasobów, aby poprawić warunki i równość w szkołach.
Kurator oświaty, Janice Jackson, powiedziała, że zajęcia w czwartek zostały odwołane w oczekiwaniu przystąpienia nauczycieli do strajku. Delegaci związku zawodowego nauczycieli mają spotkać się w środę po południu.
"Zakładamy, że Izba Delegatów opowie się dziś za rozpoczęciem strajku, w wyniku czego wszystkie zajęcia lekcyjne i zajęcia dodatkowe zostaną jutro odwołane" - powiedziała Janice Jackson. "Obejmuje to praktyki zespołowe, zawody, korepetycje, wycieczki terenowe, staże i wszystkie inne działania w społeczności".
Jackson podkreśliła, że szkoły pozostaną otwarte, a dzieciom zostaną wydane posiłki. Inne organizacje, takie jak parki i biblioteki, również oferują programy dla uczniów CPS.
Strajk nauczycieli wpłynie na około 300,000 uczniów CPS i ich rodzin, a także na 25,000 nauczycieli. Kolejnych 7,000 ochroniarzy, pomocników, nauczycieli edukacji specjalnej i woźnych, również nie posiada ważnych kontraktów i może w czwartek dołączyć się do strajku. Szkoły czarterowe pozostaną otwarte.
Monitor