...miasto musi spełnić kilka warunków i przekonać do niego kilka wpływowych grup. To niełatwe zadanie, bo projekt wzbudza od lat wiele kontrowersji.
Po latach starań udało się wreszcie władzom miasta przekonać legislatorów stanowych do potrzeby wybudowania w Chicago kasyna w stylu Las Vegas. Ma ono podnieść atrakcyjność miasta oraz - a może przede wszystkim - jego dochody. Gdy odpowiednia ustawa została podpisana wydawało się, że miasto jest już o krok od sukcesu.
Jednak zanim to nastąpi, należy przekonać prawodawców stanowych do planu, który ma być dla miasta bardziej dochodowym, a także wybrać lokalizację, co wzbudza na razie najwięcej kontrowersji.
Oto kilka problemów, z jakimi muszą poradzić sobie gospodarze ratusza, zanim mieszkańcy i turyści będą mogli zostawić w lokalnym kasynie nieco pieniędzy.
Chicago jest coraz bliższe zrealizowania planu budowy kasyna, co uczyniłoby je największym posiadającym je miastem w USA. Jeśli zostanie wybudowane, prawdopodobnie będzie ogromne. Ustawodawcy zatwierdzili plan przewidujący do 4 tysięcy miejsc do uprawiania hazardu, maszyn lub miejsc przy stołach do gry, więcej niż większość wielkich kasyn w Las Vegas. Dla porównania – Ceasar Palace i Aria mają po 1,500 maszyn do gry. Poza tym Chicago prawdopodobnie skorzysta z pozwolenia na postawienie maszyn do hazardu na należącym do niego lotnisku O`Hare.
Szczegóły budowy kasyna w Chicago, czyli jego wygląd i lokalizacja, nie są na razie znane. W sierpniu poznaliśmy pięć możliwych miejsc jego powstania, wśród teren byłej, nieczynnej stalowni na południu, jednak prawdopodobnie będzie to coś bliższego śródmieścia.
Burmistrz Lori Lightfoot twierdzi, że samo centrum wciąż jest rozpatrywane. Możliwe lokalizacje obejmują będący własnością stanu James R. Thompson Center, czy starzejący się budynek McCormick Place.
Przypomnijmy przy okazji, że stanowi legislatorzy zgodzili się na dodatkowe pięć kasyn w Illinois, zakłady sportowe oraz więcej miejsc hazardowych w istniejących kasynach, a także na terenie wyścigów konnych.
Jaki dochód?
Opinie są różne. Eksperci stanowi są zgodni i twierdzą, iż dochody z kasyna miejskiego z łatwością przewyższą te z River Casino w Des Plaines, które jest obecnie najlepiej zarabiającym w stanie (440 mln. w ubiegłym roku) i posiadającym 1,200 miejsc do hazardu. Jedno z zamówionych opracowań na ten temat mówi, iż kasyno zlokalizowane na terenie należącym do nieistniejącego już szpitala po pięciu latach przynosiłoby ponad 950 mmln. dolarów rocznie.
Oczywiście jest pewne „ale”
Tym „ale” stojącym na przeszkodzie w budowie kasyna jest stopa opodatkowania kasyna w Chicago. Według obecnego prawa hazardowego w mieście, byłoby ono najwyżej opodatkowanym w całych Stanach Zjednoczonych. Stopa opodatkowania wynosiłaby 72%. Do standardowego podatku miasto dokłada bowiem 33% na świadczenia emerytalne dla policjantów i strażaków. Ten specjalny podatek został dopisany do planu budowy kasyna w przeszłości po tym, jak pierwotnie legislatorzy odrzucili pomysł kasyna będącego własnością miasta.
Władze miasta i stanowi prawodawcy mieli dopracować szczegóły i ewentualnie pozbyć się różnych przeszkód, ale nie udało się nic załatwić przed upływem jesiennej sesji parlamentu, co uznawane jest za porażkę nowej burmistrz Chicago. Lori Lightfoot mówi, że ponownie zajmą się tymi kwestiami w styczniu.
„Przy tak dużym potencjale inwestycji tego typu miasto i stan zasługują na to, by to dokończyć” – stwierdziła burmistrz miasta.
Kolejne władze miasta podzielają opinię ekspertów, iż kasyno pomoże w rozwoju ekonomicznym i podniesie dochód.
Były burmistrz Richard Daley poruszył pomysł kasyna już we wczesnych latach 90. Miał to być wybudowany kosztem 2 mld. dolarów kompleks oferujący hazard i rozrywkę dla całych rodzin. Nieco zmieniona wersję tego planu promował Rahm Emanuel mając na uwadze problemy finansowe miasta i potencjalne dochody.
Lightfoot sprawia wrażenie, iż budowa kasyna ma na celu wzmocnienie lokalnej ekonomii i pomoc najuboższym dzielnicom. Rada miasta zatwierdziła niedawno jej budżet, który nie przewiduje jednak żadnych długofalowych rozwiązań mających pomóc w spłacie zadłużenia. Kasyno byłoby takim rozwiązaniem.
Opozycja wobec kasyna
Nie każdy zgadza się na kasyno, zwłaszcza biorąc pod uwagę koszt społeczny.
Niedochodowa organizacja o nazwie Illinois Church Action on Alcohol & Addiction Problems uważa, że kasyno żeruje na ubogich i uzależnia od hazardu.
Niektóre dzielnice w Chicago nie chcą korzystać z pieniędzy pochodzących z kasyna. Radna reprezentująca czarną dzielnicę, która jest jednym z proponowanych miejsc budowy, porównała ten pomysł do „budowy kasyna w Harlemie”.
Illinois Gaming Association martwi się z kolei, iż w związku z ekspansją hazardu będziemy mieć do czynienia ze zbyt wielkim nasyceniem miejsc tego typu. W końcu poza już istniejącymi, proponowanym w Chicago, zbudowane zostanie w Illinois jeszcze 5 nowych – na południowych przedmieściach, w Waukegan, Danville, Rockford i południu stanu.
Jeden z byłych gubernatorów – Pat Quinn – dwukrotnie zawetował ustawę dotyczącą ekspansji hazardu ze względów etycznych związanych z finansowaniem szkół.
Konkurencja
Nie tylko Illinois stara się zwiększyć dochody z hazardu. Gubernator Indiany, Eric Holcomb, podpisał właśnie plan pozwalający na przenosiny dwóch kasyn wodnych w Gary na ląd. Według niego położone 30 mil od Chicago byłyby sporą konkurencją dla kasyn w Illinois.
Władze Rockford z niepokojem spoglądają z kolei na północ, gdzie powstać ma kosztem 405 milionów kasyno w pobliskim Beloit.
Tak więc przeszkód jest sporo. Nawet jeśli legislatorzy w styczniu szybko zakończą negocjacje i podpiszą niezbędne ustawy, wciąż pozostaje otwarta sprawa lokalizacji, dochodów, opodatkowania, itd. W opinii ekspertów zajmie to chwilę. Muszą być wydane licencje, odbyć się publiczne przesłuchania społeczne, zatwierdzona musi być lokalizacja i przekonani lokalni działacze. Dopiero w tedy może ruszyć budowa.
RJ