19 września odbył się wernisaż wystawy malarstwa Agaty Smetaniuk, wielokrotnej mistrzyni Polski, Europy i świata w karate, połączone z otwarciem nowej siłowni sportsmenki „Approach Sport Center”.
Celebrację w siłowni przy 618 Wheeling Rd w miasteczku Wheeling rozpoczęła część artystyczna przygotowana i zaprezentowana pod okiem aktorki i reżyserki Julity Mroczkowskiej przez pianistę Bartłomieja Ciążobkę, wokalistów Annę Włoch i Marcina Kowalika oraz akompaniatora Adama Glinkę. Było sporo starych i nowych przebojów, wiersze i poematy.
W ten wyjątkowy wieczór siłownia stała się galerią, na której gospodyni zaprezentowała swoje liczne prace malarskie. Obok sportu i miłości do zwierząt sposobem na odreagowanie codziennych problemów Agaty Smetaniuk jest malarstwo. „Rysowałam już w szkole, ale dopiero w 2012 roku po namowie Ewy Uszpolewicz postanowiłam spróbować swoich sił z farbami. Początkowo myślałam jedynie o malowaniu dla siebie, ale znajome namówiły mnie, aby pokazać swoje prace na wystawie w Muzeum Polskim i tak zaczęła się promocja mojej fascynacji malarstwem. Tematem moich prac w głównej mierze są osoby, a szczególnie dzieci. Do tej pory powstało kilkadziesiąt prac. Niektóre zmieniły właściciela. Ten rodzaj hobby pozwala mi odreagować po trenerskiej harówce (Agata Smetaniuk jest również trenerką amerykańskiej kadry narodowej karate – przyp. autora) i zajęciach na siłowni, które prowadzę od rana do wieczora jako trener personalny. Znakomicie wspiera mnie w tym Martina Dzianach i Patryk Karpuk, który na początku września wywalczył mistrzostwo kraju w kulturystyce i przeszedł na zawodowstwo”.
Agata Smetaniuk łączy w sobie dwie pasje, sport i malarstwo
„Wręcz zaniemówiłam oglądając prace Agaty. Jestem w szoku, że można tak profesjonalnie połączyć sztukę i sport. Jednym słowem dwa w jednym. Prace przepiękne, klub cudny. Agata może nie największej postury, ale zarazem wielka” – powiedziała Dorota Krasik. „Agata robi wspaniałą rzecz dla kobiet i nie tylko kobiet. Rzeźbi nasze „kaloryfery” i sprawia, że stajemy się coraz piękniejsze. A do tego jeszcze ta malarska pasja. Na dodatek dzisiaj mieliśmy koncert i teatr. Już zapowiedziała, że takie imprezy będą tutaj częściej gościły. Życzymy jej wszystkiego najlepszego” – powiedziała z kolei pani Bernadetta.
Prowadząca wieczór aktorka Julita Mroczkowska powiedziała, że niedzielne popołudnie jest znakomitym prezentem dla ciała i ducha. „Zaskoczyła nas tym wernisażem. Wiedziałam, że maluje, ale że aż tak. Jestem bardzo zachwycona aktami. Są tak gorące, że człowiek patrzy i dostaje gęsiej skórki z wrażenia”.
W sportowo-artystycznym niedzielnym popołudniu u Agaty Smetaniuk uczestniczyła liczna rzesza jej przyjaciół i podopiecznych.
Tekst i zdjęcia: AB/NEWSRP