Kiedy trzy miesiące temu Chicago Bears podjęli decyzję, aby złożyć ofertę na kupno nieruchomości Arlington Heights International Racecourse, Lori Lightfoot zbagatelizowała tę sprawę.
Drużyna obwieszczeniem zszokowała nie tylko swoich fanów, ale także świat NFL. Wielu uważało, że oznacza budowę nowego stadionu i odejście z Soldier Field.
"Niedawno złożyliśmy ofertę na zakup nieruchomości Arlington International Racecourse" – powiedział wówczas w oświadczeniu prezes i dyrektor generalny Bears, Ted Phillips. "Naszym obowiązkiem jest zbadanie każdej możliwej opcji, aby upewnić się, że robimy to, co jest najlepsze dla naszej organizacji i jej przyszłości”.
Kilka dni temu podczas spotkania z dziennikarzami Sun-Times, Lightfoot dała jasno do zrozumienia, że poważnie traktuje groźbę opuszczenia Chicago przez drużynę. Podkreśliła, że chce, aby Bears zostali i jest gotowa z nimi współpracować, aby rozbudować i ulepszyć Soldier Field oraz zmaksymalizować całoroczne dochody. Jako zagorzały fan Bears i posiadacz karnetu sezonowego, burmistrz przyznała, że istnieje potrzeba wdrożenia zmian na stadionie tak, aby poprawić wrażenia kibiców.
"Jestem fanem Bears. Chcę, aby pozostali w mieście Chicago. Jesteśmy gotowi współpracować z nimi, aby spróbować rozwiązać ich problemy. Ale muszę to zrobić w sposób, który nie wyklucza innego wykorzystania stadionu” - powiedziała. "Oceniamy sposoby, dzięki którym możemy poprawić wrażenia kibiców na Soldier Field... Wiem, że może być lepiej. Byłam na innych stadionach w całym kraju, gdzie doświadczenia kibiców są o wiele lepsze niż to, co mamy na Soldier Field".
Jak informuje Sun-Times, Bears chcą mieć większą kontrolę nad stadionem, który został wyremontowany prawie 20 lat temu na koszt chicagowskich podatników. Remont pochłonął gigantyczna sumę, która do tej pory nie została jeszcze spłacona.
Właścicielem obiektu jest Chicago Park District, więc drużyna ma ograniczone pole manewru. Co warte podkreślenia, burmistrz Arlington Heights otwarcie prowadzi kampanię, aby zwabić drużynę na przedmieścia. Uważa, że przeprowadzka Bears mogłaby być "najlepszym scenariuszem" dla tej położonej na północ od Chicago miejscowości. Z kolei burmistrz Chicago zaznacza, że jest gotowa usiąść do negocjacji z Bears w każdej chwili. „Ale do tanga trzeba dwojga. Muszą przedstawić mi i mojemu zespołowi konkretne żądania, a my jeszcze nic od nich nie dostaliśmy".
al