Coraz więcej Amerykanów decyduje się na późniejsze małżeństwo lub rezygnuje z niego całkowicie. Według raportu Pew Research Center odsetek osób po czterdziestce, które nigdy nie wzięły ślubu, osiągnął rekordowy poziom. W 2021 roku już co czwarta osoba w wieku powyżej 40 lat pozostawała niezamężna, podczas gdy w 2010 roku była to jedna na pięć.
Analiza pokazuje również, że osoby posiadające dyplom ukończenia studiów wyższych są bardziej skłonne do zawarcia małżeństwa niż ci, którzy nie mają takiego wykształcenia. Dodatkowo, mężczyźni częściej niż kobiety pozostają kawalerami przez całe życie.
Zmieniające się normy społeczne i wpływ gospodarki
Trwający od dziesięcioleci spadek wskaźników małżeństw, zbiegł się z ewoluującymi normami społecznymi i drastycznymi zmianami gospodarczymi. Od początku lat 90., gdy konkubinat zaczął stawać się bardziej akceptowalny społecznie, poglądy na temat konieczności, znaczenia i czasu zawierania małżeństwa — przynajmniej wśród niektórych segmentów populacji — uległy drastycznej zmianie.
Eksperci wskazują częściowo na czynniki ekonomiczne jako przyczynę opóźnienia i spadku wskaźników małżeństw. Zauważają, że amerykańskie kobiety coraz rzadziej polegają finansowo na mężach, ponieważ same osiągają znacznie większą niezależność zawodową. Rosnące koszty wychowania dziecka w połączeniu ze spadkiem wskaźników urodzeń również obniżyły wskaźniki małżeństw.
Co więcej, zmienia się także społeczne postrzeganie małżeństwa. Choć 7 na 10 Amerykanów wciąż uważa, że ślub jest ważny dla satysfakcjonującego życia, to ponad połowa przyznaje, że nie jest to konieczność.
Chociaż niektórzy Amerykanie twierdzą, że społeczeństwu wiedzie się lepiej, gdy więcej osób jest w związkach małżeńskich, a około 4 na 10 uważa, że małżeństwo zapewnia większe bezpieczeństwo finansowe, to nie wystarczy, aby przekonać niektórych do pójścia do ołtarza.
Więcej osób odkłada ślub na później
Pandemia COVID-19 dodatkowo opóźniła decyzję wielu osób o zawarciu małżeństwa. Według raportu CDC z 2023 roku, rok 2020 był najgorszy pod względem liczby zawartych małżeństw od 1963 roku.
Co ciekawe, większość singli nie spieszy się do ołtarza. Badanie Pew Research z 2022 roku wykazało, że zaledwie 1 na 5 singli jest zainteresowany stałym związkiem lub niezobowiązującymi randkami, a 3 na 5 osób nie szuka żadnej formy relacji.
Pewne różnice występują także w zależności od płci:
- 40% singielek szuka wyłącznie poważnego związku
- Tylko 25% mężczyzn ma podobne podejście
- 56% mężczyzn i 44% kobiet jest otwartych zarówno na luźne randki, jak i poważne związki.
Zmieniają się także oczekiwania dotyczące satysfakcjonującego życia. Jak wynika z badania Pew Research z 2023 roku, Amerykanie wyżej niż małżeństwo i rodzicielstwo cenią: satysfakcjonującą karierę zawodową czy bliskie relacje z przyjaciółmi.
Wreszcie finanse mogą doprowadzić do tego, że pary będą ze sobą lub się rozstaną. Czterech na dziesięciu dorosłych, którzy mieszkają z partnerem, twierdzi, że zamieszkanie ze swoją drugą połówką „ma sens finansowy”. Jednak 53% Amerykanów uważa, że nie ma dużej różnicy w tym, czy pary małżeńskie, czy niezamężne mają łatwiej w osiągnięciu bezpieczeństwa finansowego.
Wzrost liczby związków bez ślubu
Już w latach 90. coraz więcej par zaczęło żyć razem przed ślubem. W latach 1990-1994 ponad połowa nowożeńców miała za sobą wspólne zamieszkanie przed zawarciem związku małżeńskiego. Od tego czasu stało się to coraz bardziej akceptowalnym, a nawet zinstytucjonalizowanym krokiem przed ślubem. Obecnie połowa Amerykanów twierdzi, że pary, które mieszkają razem przed ślubem, mają większe szanse na udane związki.
Współzamieszkiwanie jest obecnie normą, a 59% dorosłych w wieku od 18 do 44 lat mieszkało z niezamężnym partnerem w pewnym momencie swojego związku, zgodnie z danymi National Survey of Family Growth analizowanymi przez Pew, w porównaniu do 50% respondentów, którzy kiedykolwiek byli w związku małżeńskim.
Wzrost liczby "szarych rozwodów" (wśród osób powyżej 50. roku życia) także przyczynił się do zmiany trendów. Odsetek rozwodników w wieku 50+ wzrósł trzykrotnie od 1990 roku. W efekcie czterokrotnie więcej osób 50+ decyduje się na życie w związku bez ślubu niż w 2000 roku.
Co ważne, dla wielu osób wspólne życie nie jest już etapem przedmałżeńskim, ale celem samym w sobie. 3 na 10 Amerykanów twierdzi, że małżeństwo nie jest im potrzebne do spełnionego życia.
Co z dziećmi w związkach bez ślubu?
Pomimo normalizacji związków nieformalnych, poglądy na temat dzieci wychowywanych przez niezamężne pary pozostają podzielone.
- W 2006 roku 49% Amerykanów uważało, że pary z dziećmi powinny być małżeństwem
- W 2013 roku odsetek ten spadł do 38%
- W 2020 roku wynosił już tylko 29%
Mimo to większość Amerykanów zgadza się, że pary bez ślubu mogą równie dobrze wychować dzieci jak małżeństwa.
Dodatkowo spadek liczby narodzin w USA przyczynia się do malejącego udziału rodzin z dziećmi w ogólnej strukturze gospodarstw domowych.
Czy małżeństwo stanie się rzadkością?
Salvador Espinoza, choć nie odrzuca całkowicie możliwości ślubu, nie uważa go za konieczność. „Dorastaliśmy w czasach, gdy małżeństwo było częścią planu życiowego, ale teraz to już nie jest takie oczywiste” – mówi Espinoza.
Tendencja ta może oznaczać, że w przyszłości małżeństwo stanie się opcją wybieraną przez mniejszość społeczeństwa, a nie oczekiwanym etapem dorosłego życia.
jm