Gubernator stanu Illinois, JB Pritzker podpisał rozporządzenie zakazujące zatrudniania w administracji stanowej osób skazanych za przestępstwa związane z zamieszkami na Kapitolu, które miały miejsce 6 stycznia 2021 roku.
Decyzja Pritzkera została ogłoszona niedługo po tym, jak prezydent Donald Trump ułaskawił skazanych uczestników zamieszek, które miały miejsce w trakcie próby obalenia wyników wyborów prezydenckich z 2020 roku. Wśród ułaskawionych znajdują się osoby skazane za przemoc i ataki na funkcjonariuszy policji.
Ułaskawienia wzbudziły szeroką krytykę w pierwszym tygodniu urzędowania Trumpa, a sondaże wskazują, że decyzja ta jest niepopularna wśród amerykańskiego społeczeństwa. Rozporządzenie Pritzkera to jedna z prób demokratów, by utrzymać konsekwencje prawne dla uczestników zamieszek, mimo działań prezydenta.
W swoim rozporządzeniu Pritzker napisał, że jego zdaniem pracownicy administracji publicznej powinni odzwierciedlać wartości stanu Illinois oraz wykazywać uczciwość i lojalność wobec podatników.
„Nikt, kto próbował obalić rząd, nie powinien w nim pracować” – czytamy w treści dokumentu. Gubernator nakazał, aby stan traktował udział w ataku z 6 stycznia jako haniebne zachowanie, sprzeczne z misją administracji Illinois.
Nie jest jasne, czy którakolwiek z osób biorących udział w zamieszkach aplikowała o pracę w administracji Illinois ani czy rozporządzenie jest działaniem prewencyjnym.
Pritzker kontra Trump
Gubernator Illinois jest jednym z najbardziej zagorzałych krytyków Trumpa, odkąd prezydent powrócił do Białego Domu 20 stycznia 2025 roku.
Pritzker wyraził również obawy dotyczące zapowiedzianych przez Trumpa nalotów imigracyjnych w Chicago, największym mieście Illinois. W rozmowie z CNN powiedział, że władze federalne nie powinny atakować „praworządnych” mieszkańców stanu.
Kontrowersje wokół decyzji Pritzkera
Decyzja gubernatora wywołała mieszane reakcje wśród polityków i opinii publicznej.
Scot Bertram, dziennikarz polityczny, zauważył, że w 2021 roku Pritzker podpisał ustawę zmieniającą „Illinois Human Rights Act”, zakazującą pracodawcom dyskryminowania kandydatów ze względu na ich przeszłość kryminalną.
Z kolei Billy Gribbin, dyrektor ds. komunikacji republikańskiego senatora Mike’a Lee z Utah, napisał na platformie X (dawniej Twitter): „Miło z jego strony, że uprzedza podatników Illinois, iż czekają ich procesy sądowe, za które będą musieli zapłacić”.
Demokratyczny kongresman Jim McGovern z Massachusetts przypomniał skalę zniszczeń na Kapitolu: „Wszędzie śmieci. Połamane drzwi i okna. Policjanci brutalnie atakowani. Odchody rozmazane na ścianach naszej narodowej świątyni demokracji. Byłem tam 6 stycznia. Byłem jednym z ostatnich, którzy opuścili salę obrad. To była hańba. Ułaskawienie tych zdrajców i terrorystów to nic innego jak poparcie dla politycznej przemocy i zamieszek”.
Prawdopodobnie kontrowersje wokół ułaskawień Trumpa będą nadal narastać, a rozporządzenie Pritzkera może zostać zakwestionowane w sądzie.
Na ten moment gubernator Illinois pozostaje jednym z głównych przeciwników polityki Trumpa i szuka sposobów, by zapewnić, że uczestnicy zamieszek z 6 stycznia nie unikną konsekwencji swoich działań.
JM