Ceny jaj w Stanach Zjednoczonych rosną w zastraszającym tempie. Według prognoz Departamentu Rolnictwa USA (USDA), w 2025 roku można spodziewać się wzrostu o ponad 20% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Dla porównania, inflacja cen żywności ogółem ma wynieść 2,2%. Jednym z głównych powodów tej sytuacji jest ptasia grypa, która od kilku lat dziesiątkuje fermy drobiu w USA.
Ptasia grypa pustoszy fermy
Zgodnie z danymi USDA, wirus wysoko zjadliwej grypy ptasiej (HPAI), który pojawił się w 2022 roku, nadal powoduje ogromne straty w hodowli drobiu. W przypadku wykrycia zakażenia na fermie, hodowcy są zmuszeni do uboju całych stad w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby. Od początku epidemii wybito ponad 145 milionów kurcząt i innych ptaków, co znaczną miarą wpłynęło na zmniejszenie podaży jaj na rynku.
Podwyżki są już widoczne w codziennych wydatkach Amerykanów. Jeszcze na początku 2024 roku za tuzin jaj płaciliśmy średnio w kraju 2,52 dolara, w grudniu 2024 roku przeciętna cena wynosiła już 4,15 dolara, dziś to ponad 6 dolarów. W Kalifornii ceny przekraczają już 9 dolarów za tuzin, więc biorąc pod uwagę zapowiedzi USDA jedna sztuka za dolara nie jest bardzo odległa.
Ograniczenia w sprzedaży
Rosnące ceny i zmniejszona podaż sprawiły, że niektóre sklepy zaczęły wprowadzać ograniczenia w zakupie jaj. Sieć Market Basket w Massachusetts pozwala na zakup maksymalnie dwóch opakowań jaj na rodzinę, podobne limity wprowadziły m.in. Whole Foods, Lidl oraz Publix. Niektóre sklepy w rejonie Waszyngtonu apelują do klientów o „powstrzymanie się od wykupywania dużych ilości jaj”.
Czy ceny będą dalej rosnąć?
USDA ostrzega, że wahania cen mogą być znaczne, a sytuacja na rynku jaj pozostanie niestabilna. Ceny żywności od dawna są wykorzystywane jako temat polityczny. W kontekście ubiegłorocznych wyborów prezydenckich republikanie obarczali administrację Joe Bidena odpowiedzialnością za wysokie ceny. Po zwycięstwie Donalda Trumpa jego przeciwnicy szybko zaczęli punktować fakt, że mimo zapowiedzi szybkiego obniżenia inflacji, ceny wciąż rosną. Czy nowa administracja znajdzie sposób na opanowanie sytuacji? Na razie powinniśmy liczyć z dalszymi podwyżkami.
rj