Co najmniej 38 zostało rannych, a pięć straciło życie, w tym nastoletni chłopiec, w strzelaninach, do których doszło w całym mieście podczas halloweenowego weekendu.
Weekendowa przemoc przekroczyła ubiegłoroczną, kiedy w tym samym okresie (od godz. 5 pm w piątek do 5 am w poniedziałek) życie straciły 2 osoby, a 28 zostało rannych.
Do ostatniego zabójstwa doszło w niedzielę rano w dzielnicy Englewood, na południowej stronie miasta. Około godz. 10:44 rano 23-letni Kenjuan D. Scott w towarzystwie kobiety jechał samochodem w rejonie 5500 South LaSalle, kiedy ktoś w czarnym, czterodrzwiowym Audi otworzył w ich stronę ogień. Mężczyzna został ranny w klatkę piersiową i przetransportowany do Centrum Medycznego University of Chicago, gdzie później zmarł. 24-letnia kobieta została ranna w nogę i trafiła do tego samego szpitala.
Wcześniej tego samego dnia nastoletni chłopiec zginął od kul z przejeżdżającego samochodu w dzielnicy Chicago Lawn na południu miasta. Około godz. 2:14 nad ranem 16-latek w towarzystwie 19-letnego mężczyzny szli po ulicy Maplewood Avenue, kiedy ktoś ze srebrnego sedana zaczął strzelać w ich stronę.
16-latek został postrzelony w klatkę piersiową i lewę ramię. Chłopiec trafił do Centrum Medycznego Universitetu Chicago, gdzie zmarł – poinformowała policja. Nie podano więcej szczegółów na temat tego zabójstwa. 19-latek samodzielnie udał się do szpitala Holy Cross z raną postrzałową stopy. Jego stan został ustabilizowany.
Niecałe dwie godziny wcześniej zginął mężczyzna, a kobieta trafiła do szpitala w wyniku strzelaniny w Englewood. Około 12:20 w nocy 20-letni mężczyzna w towarzystwie 21-letniej kobiety stali na chodniku przy 5900 South Peoria Street, gdy trafiły ich strzały z przejeżdżającego SUV.
Mężczyzna z raną postrzałową szyi trafił do Centrum Medycznego Uniwersytetu Chicago, gdzie zmarł kilka godzin później. Biuro lekarskie powiatu Cook nie ujawniło jeszcze jego tożsamości. Kobieta trafiła do tego samego szpitala z raną postrzałową prawej nogi. Jej stan został ustabilizowany.
W sobotę wieczorem zginął mężczyzna w dzielnicy Calumet Heights, na dalekim południu. Około godz. 5:45 po południu 33-latek znajdował się w swoim samochodzie w rejonie 2000 East 95th Street, gdy zatrzymał się obok niego inny pojazd, a człowiek znajdujący się w środku zaczął strzelać.
Ofiara została postrzelona w plecy i trafiła do Centrum Medycznego Uniwersytetu Chicago, gdzie zmarła.
Do pierwszej śmiertelnej strzelaniny weekendu doszło w piątek w nocy w dzielnicy West Garfield Park. Ofiarą był 20-letni mężczyzna. Ranny w strzelaninie został także 17-latek. Obaj stali na chodniku przy North Karlov Avenue o godz. 10:30 wieczorem, kiedy ktoś podszedł do nich i zaczął strzelać. 20-latek został trafiony w głowę i zmarł przewieziony do szpitala Strogera. Nastolatek trafił do tego samego szpitala z raną postrzałową pleców w stanie krytycznym. Kiedy policjanci badali miejsce zdarzenia, słyszeli strzały z pobliskich strzelanin.
W poprzedni weekend w Chicago w wyniku strzelanin zginęły trzy osoby, a 24 zostały ranne.
Monitor