Ostatnie utonięcie pary młodych ludzi w rzece DuPage skłoniło mieszkańców do zwiększenia nacisków na urzędników zarządzających terenami leśnymi powiatu Will (County Forest Preserve) do przyspieszenia zburzenia tamy w Shorewood.
James Kennedy z Shorewood wystosował petycję 3 kwietnia na portalu change.org po tym, jak 22-letnia Hannah Tammeling z Plainfield i 28-letni Abraham Ramos z Palatine utonęli w rzece w pobliżu tamy na terenach leśnych Hammel Woods Forest Preserve. Ich ciała znaleziono 1 kwietnia około pół mili od miejsca, w którym dzień wcześniej świadkowie widzieli ich tonących w rzece w pobliżu tamy.
Kolejna na przestrzeni lat tragedia wznowiła debatę na temat tamy, która została zbudowana w 1930 roku w celach rekreacyjnych. Betonowa i wapienna zapora znajduje się zaledwie 4 stopy nad korytem rzeki. Od lat ostrzegano ludzi, że woda może “wessać ludzi”, a silny prąd rzeki sprawia, że z wydostaniem na brzeg mogą mieć problem nawet świetni pływacy.
Do podobnych tragedii dochodziło także w Wilmington w powiecie Will, gdzie około 20 osób utopiło się w pobliżu tamy na rzece Kankakee w ostatnich 35 latach.
„Nie będę już zabierać moich dzieci do Hammel Woods z powodu tej niebezpiecznej tamy” - powiedział Kennedy po przedstawieniu petycji komisarzom Will (County Forest Preserve.
Urzędnicy w ub. tygodniu dali do zrozumienia, że upłyną miesiące zanim taka decyzja o zburzeniu tamy zostanie zatwierdzona. Kennedy i inni mieszkańcy chcą, aby proces przebiegał szybciej. Większość podpisów pod petycją pochodzi od osób mieszkających w Joliet, Shorewood i okolicy. Wielu z nich uważa, że to przez tamę doszło tam do ostatnich utonięć.
„Razem możemy wysłać silny sygnał, że jedno życie stracone to o jedno za dużo” - czytamy w petycji (Accelerate removal of the Hammel Woods Dam in Shorewood, IL na stronie change.org).
W 2013 roku utopił się tam 24-letni mieszkaniec Itasca. W 1993 roku mieszkaniec Joliet zmarł po wskoczeniu do rzeki, aby wyciągnąć wędkę. W 2015 r. dwóch mężczyzn zostało uratowanych po tym, jak ich kajak przewrócił się na rzece przy tamie.
O zburzeniu tamy mówiono już w latach 80-tych, ale spotkało się to z opozycją, a lokalne władze wprowadziły ulepszenia w zakresie bezpieczeństwa. W 2003 r. fundacja do spraw ochrony zasobów naturalnych Conservation Foundation przeprowadziła badania pięciu tam na rzece DuPage, w tym Hammel Woods. Stwierdzono, że usunięcie zapory poprawiłoby bezpieczeństwo i byłoby korzystne dla ekosystemu.
W innym badaniu z 2017 r. wyburzenie tamy określono jako “priorytetowe”. Jednak pojawiły się problemy z finansami. W czwartek komisarze zatwierdzili drugą fazę badań nad inżynierią projektu.
Urzędnicy Forest Preserve powiedzieli, że usunięcie tamy mogłoby nastąpić dopiero w przyszłym roku, zauważając, że oprócz badań inżynieryjnych nadal potrzebne są pozwolenia na usunięcie zapory od korpusu wojsk inżynieryjnych armii USA, Departamentu Zasobów Naturalnych stanu Illinois i Agencji Ochrony Środowiska Illinois.
„Pracujemy nad tym procesem” - powiedział komisarz Laurie Summers. Zanim to nastąpi, pod uwagę brane jest wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa, takich jak oznakowanie wzdłuż linii brzegowej i poniżej tamy z ostrzeżeniami dla kajakarzy.
Dobrze widoczny znak ostrzegający przed pływaniem i wchodzeniem w tym rejonie do wody już wcześniej został umieszczony na tamie.
Komisarz departamentu Forest Preserve, Joe VanDuyne z Wilmington, którego okręg obejmuje Shorewood, zauważył, że urzędnicy z jego miasta zmagają się z podobnymi problemami z tamtejszą tamą na rzece Kankakee.
W 2018 r. w jej pobliżu postawiono znaki ostrzegawcze w języku angielskim i hiszpańskim. Wprowadzono zakaz wchodzenia do wody w odległości 100 stóp na północ od tamy i 50 stóp na południe od niej.
Członkowie Rady Miasta omówili również instalację ogrodzenia z ogniw łańcucha, aby trzymać ludzi z dala od tamy, ale szybko zrezygnowali z pomysłu, ponieważ ograniczyłoby to dostęp ratownikom.
Sugestie dotyczące usunięcia tamy z Wilmington spotkały się z oporem ze strony niektórych przedstawicieli lokalnych władz, którzy obawiają się, że oznaczałoby to koniec Island Park, popularnej atrakcji w mieście.
W 2016 r. miasto wynajęło firmę inżynieryjną do zbadania możliwości wykonania nacięć w tamie, aby przełamać siłę nurtu u jej podstawy.
Od lat 80. ubiegłego wieku w rzece przy tamy w Wilmington utopiło się wiele osób, w tym dzieci, starsi, a nawet ratownicy. W 2006 roku 4-letni chłopiec został uratowany po tym, jak wpadł do wody w pobliżu tamy, ale trzy osoby, które ruszyły mu na ratunek, w tym matka chłopca, utonęły.
W 2000 r. dwoje dorosłych utonęło po tym, jak ich kajak wywrócił się na tamie. W 2016 roku w wodzie zginęło rodzeństwo, brat i siostra. 12-letni chłopiec wpadł do wody po wejściu na tamę, a jego siostra próbowała go uratować. Rok później w tym samym miejscu utopiła się kobieta pływająca kajakiem w pobliżu tamy.
JT