Turysta pozywa linie lotnicze British Airways twierdząc, że doznał urazy i utraty zarobków z powodu konieczności siedzenia obok otyłego pasażera podczas 12-godzinnego lotu.
51-letni Stephen Prosser z Penygraig w Południowej Walii, twierdził w piątek podczas zeznań w sądzie okręgowym, że członkowie personelu linii British zignorowali jego ostrzeżenia dotyczące tego, że może odnieść obrażenia, jeśli zostanie zmuszony do siedzenia obok otyłego pasażera.
Prosser, niezależny inżynier, opisał siedzącego obok mężczyznę jako osobę „wyjątkowo dużą”, wzrostu 6 stóp i 4 cale i wadze ponad 300 funtów.
„Był tak duży, że musiał dosłownie wciskać pośladki pomiędzy oparcia siedzenia” – powiedział Prosser. „Mężczyzna siedział z kolanami wciśniętymi w siedzenie z przodu, ale reszta jego ciała ‘przelewała’ się na moje miejsce o kilka cali podczas lotu z Bangkoku do Londynu w styczniu 2016 roku” – kontynuował.
„Od razu zdałem sobie sprawę, że to będzie dla mnie problematyczne, a z powodu jego masy i ciężaru ciału naciskającego na mnie, musiałem przyjąć nienaturalną pozycję” – powiedział Prosser.
Prosser twierdzi, że doznał uszkodzenia nerwów i urazu miednicy, pozostawiając go z ciągłymi skurczami mięśni pleców. Dodał, że musiał korzystać z pomocy kręgarza przez ponad dwa lata i ograniczyć swoją pracę zarobkową na okres trzech miesięcy.
Mężczyzna dodał, że poskarżył się załodze, ale powiedziano mu, że w samolocie Boeing 777 nie ma innych wolnych miejsc.
Zapytany w sądzie, czy skarżył się bezpośrednio siedzącemu obok pasażerowi, odpowiedział, że nie chciał wchodzić w konfrontację, a osoba ta wydawała mu się „bardzo pewna siebie”.
Oświadczenia Prossera zostały zakwestionowane przez Timothy’ego Salisbury’ego, reprezentującego British Airways, który powiedział, że pasażer przesadza, porównując siedzącego obok mężczyznę do nowozenlandzkiego gracza rugby, Jonaha Lomu.
Chris McLindon, menadżer obsługi klienta na pokładzie samolotu powiedział, że Prosser nie sprawiał wrażenia dyskomfortu i spał w czasie lotu.
„Regularnie przechodziłem pomiędzy siedzeniami, a pan Prosser nie siedział w nienaturalnej pozycji dla fotela w klasie ekonomicznej” – powiedział. „Kiedy pan Prosser opuścił samolot, patrzyłem, jak schodzi w całkowicie normalny sposób i nie wykazuje oznak obrażeń”.
Rzeczniczka British Airways powiedziała, że firma nie zgadza się z zarzutami, ale odmówiła dalszego komentarza w tej sprawie.
Monitor