Radny Danny Solis, który przez ostatnie dwie dekady był w Radzie Miasta wpływowym graczem chicagowskiej polityki, nie będzie ubiegał się o reelekcję.
Mianowany przez burmistrza Richarda M. Daleya w 1996 r., Solis cztery raz wygrywał walkę o kolejną kadencję w okręgu obejmującym dzielnicę Pilsen zamieszkaną głównie przez Latynosów.
"Po 23 latach reprezentowania największej społeczności w Chicago, nadszedł czas, aby rozpocząć nowy rozdział w moim życiu i przekazać pałeczkę innej osobie“ - powiedział Solis. "Wyzwania w Chicago są liczne, ale nasze zdolność ich rozwiązywania nieograniczone i wiem, że wyborcy z 25. okręgu wypowiedzą się w nadchodzących wyborach” - dodał.
Solis rozpoczął swoją karierę w polityce jako aktywista krytykujący strukturę władzy w czasach, kiedy był studentem University of Illinois w Chicago w latach 70. Później pomógł założyć alternatywne liceum dla osób porzucających szkołę i współtworzył United Neighborhood Organization, zanim nawiązał bliskie stosunki z Daley'em i Rahmem Emanuelem.
W ostatnich latach radny Solis krytykowany był przez aktywistów i mieszkańców Pilsen, którzy zarzucają mu, że jest zbyt przychylny deweloperom zmieniającym charakter dzielnicy poprzez gentryfikację. "Zadaniem każdego radnego jest przede wszystkim praca nad tym, aby dzielnice, które reprezentuje, były lepsze. Oznacza to bezpieczniejsze, lepsze szkoły i tworzenie miejsc pracy. Myślę, że zgodnie z tymi kryteriami, nie można krytykować tego zrobiłem” - bronił swojego dorobku.
Solis powiedział, że współpracuje z organizacjami społecznymi w celu wspierania rozwoju tanich mieszkań w Pilsen. Doprowadził także do zamknięcia barów, które były "złe dla sąsiedztwa”. "Niczego się nie wstydzę“ - dodał. "Jestem dumny z tego, co zrobiłem w Pilsen”.
Jego dorobek na stanowisku radnego doceniło także biuro burmistrza Rahma Emanuela. "Danny Solis zasługuje na podziękowania i gratulacje z całego naszego miasta za jego służbę w życiu publicznym” - czytamy w oświadczeniu burmistrza.
"Jako lider w Radzie Miejskiej od ponad 20 lat, i jeszcze dłużej jako lider w swojej społeczności, Danny był championem dla imigrantów, dla uczniów i rodzin. Jego wysiłki przyniosły korzystne zmiany w klasach, w salach nowych bibliotek i w parkach, które będą zachwycać pokolenia. Danny zmienił swój okręg, a wraz z nim Chicago. Zawsze będę dobrze wspominać osiem lat, kiedy Danny i ja służyliśmy temu wspaniałemu miastu razem. Nie był tylko moim sojusznikiem w Radzie Miasta, bo Danny jest także moim przyjacielem” - napisał Emanuel.
Rodzina Solisa wyemigrowała z Monterrey w Meksyku dekady temu, a jego ojciec kupił swój pierwszy dom w dzielnicy Pilsen w 1967 roku. Solis wspominał, że jego zainteresowanie polityką wynikało z jego "osobistych doświadczeń imigranta żyjącego w największym kraju na świecie".
"Mimo że jest to największy kraj na świecie, są sprawy, które wymagają naprawy" - powiedział Solis. "Taką postawą kierowałem się przez większość mojego życia."
Z biegiem czasu, jak dodawał, “ewoluował z radykalnego" aktywisty studenckiego, który został aresztowany podczas protestów, na pragmatyka szukającego wspólnej płaszczyzny. Solis powiedział, że jako osoba dorosła zdał sobie sprawę ze znaczenia kompromisu, który pomógł mu zbudować silne relacje z Emanuelem i Daley’em.
"Sądzę, iż szanowali to, że mimo aktywizmu w przeszłości i bycia radykalnym, z czasem stałem się bardziej pragmatycznym przywódcą w mojej społeczności" - wspominał Solis. "Dobrze się dogadywaliśmy."
Solis chwalił zarówno Daley’a, jak i Emanuela, ale w przypadku tego pierwszego podkreślał znaczenie dziedzictwa jego ojca (byłego burmistrza).
Radny w marcu zaliczyłby w sumie 23 lata na stanowisku. "Po prostu uznałem, że nadszedł czas, abym skoncentrował się bardziej na mojej rodzinie, na sobie, na moich wnukach, moim synu, który w tym roku pójdzie na studia" - powiedział Solis, tłumacząc decyzję o przejściu na polityczną emeryturę.
"Niektórzy ludzie się ze mną zgadzają, niektórzy nie, ale wiem, co zrobiłem. Cieszę się z tego. "
W wyborach w lutym radny Solis w walce o reelekcję musiałby się zmierzyć z co najmniej pięcioma kontrkandydatami: Aidą Flores, Hilario Dominguezem, Alexem Acevedo, Troyem Hernandezem i Byronem Sigcho-Lopezem. Na razie nie zdecydował, kogo poprze na swojego następcę.
Oprócz Pilsen, okręg Solisa obejmuje także Chinatown, West Loop i South Loop. Radny jest dumny z tego, że Pilsen niedawno znalazło się w rankingu jednej z "najfajniejszych dzielnic na całym świecie". "Niczego nie żałuję. Myślę, że wykonałem swoją część. Miałem swój udział w zmianie” - powiedział Solis.
Odejście Solisa jest kolejnym z Rady Miasta ogłoszonym w ostatnim czasie. Długoletnia radna Margaret Laurino ogłosiła również, że nie będzie ubiegać się o stanowisko, które zajmował wcześniej jej ojciec, tym samym ktoś spoza jej rodziny będzie reprezentował 39. okręg na północnym zachodzie po raz pierwszy od 1965 roku.
Ricardo Munoz z 22. okręgu, latynoski radny z najdłuższą kadencją, ogłosił przejście na emeryturę latem tego roku. Radni Ariel Reboyras z 30. okręgu i George Cardenas z 12. okręgu staną się najdłużej urzędującymi przedstawicielami Latynosów, jeżeli odniosą sukcesy w swoich kampaniach reelekcyjnych w przyszłym roku.
Oczekuje się, że wielu innych weteranów Rady Miasta będzie miało trudne zadanie, w tym radny Patrick O'Connor z 40. okręgu, przewodniczący Komisji Finansów radny Ed Burke z 14. okręgu, czy radny Joe Moore z 49. okręgu.
JT