Najbliżsi więźnia z Illinois, Larry’ego Earvina, domagają się odpowiedzi na pytania dotyczące okoliczności i zdarzeń, które doprowadziły do jego śmierci w czerwcu br.
Ich adwokat żąda, aby Departament Korekty stanu Ilinois (IDOC) zaniechał działań, które blokują prowadzone w tej sprawie śledztwo.
W środę syn Earvina, jego siostrzenica i adwokat zwołali konferencję prasową w Chicago.
„Byłam zasmucona” – powiedziała Regina Earvin, siostrzenica nieżyjącego więźnia. „Byłam z nim blisko i wiedziałam, że został pobity przez strażników więziennych. To mnie zabolało”.
Rzeczniczka IDOC powiedziała, że agencja przekazała „incydent z 17 maja” do zbadania stanowej policji, która skierowała sprawę do FBI, dodając, że IDOC w pełni współpracuje z władzami. FBI potwierdziło prowadzenie śledztwa.
65-letni Earvin przebywał w ośrodku korekcyjnym Western Illinois Correctonal Center, kiedy doszło tam do „sprzeczki z personelem więziennym”, a jego późniejsza śmierć została uznana za zabójstwo – wynika z raportu z sekcji zwłok.
„Pan Earvin został brutalnie pobity na śmierć przez czterech okrutnych i bestialskich pracowników Departamentu Korekty w Illinois” – powiedział Michael Oppenheimer, prawnik rodziny Earvin. „To było bezwzględne morderstwo”.
Raport z autopsji – według urzędu prokuratora – stwierdza, że Earvin zmarł w wyniku „tępego urazu brzucha” w czerwcu i przytoczył następujące urazy: 15 złamań żeber, dziesiątki otarć i ran kłutych.
Raport potwierdza również, że część jelita Earvina została usunięta chirurgicznie, a mężczyzna przeszedł zabieg ileostomii i musiał korzystać ze specjalnych woreczków na kał.
Domniemany incydent miał miejsce 17 maja w więzieniu w Mount Sterling, a Earvin zmarł sześć tygodni później. Mężczyzna odsiadywał sześcioletni wyrok więzienia za napad rabunkowy w powiecie Cook i miał wyjść na wolność we wrześniu.
Czterech pracowników placówki korekcyjnej zostało umieszczonych na urlopie administracyjnym w dniu 22 maja – wynika z dokumentów uzyskanych przez Associated Press. Chociaż uzyskano nazwiska pracowników, nie ujawniono ich tożsamości, ponieważ nie wniesiono wobec nich żadnych zarzutów.
Rodzina zmarłego twierdzi, że Earvin cierpiał na schizofrenię i chorobę dwubiegunową.
„Miał medyczne udokumentowaną historię choroby. To, że został zamknięty na sześć lat po kradzieży czegoś o wartości poniżej 300 dolarów, to po prostu nie w porządku. Nie zasługiwał na to, aby tam być, potrzebował pomocy” – powiedział Larry Pippion, syn zmarłego więźnia.
Adwokat dodał, że nawet w przypadku choroby psychiatrycznej, IDOC jest odpowiedzialne za leczenie więźniów.
„Oni są odpowiedzialni za upewnienie się, że otrzymuje niezbędne lekarstwa, a kiedy ich nie przyjmuje, to na nich spada odpowiedzialność za to, aby mu pomóc. Ci ludzie mieli się nim zająć, a nie zamordować go” – powiedział Oppenheimer.
W środę koroner powiatu Clinton, Phillip Moss, odmówił wydania raportu z autopsji twierdząc, iż został pouczony przez FBI „aby nie ujawniać żadnych informacji. W tym celu należy skontaktować się z policją stanową lub FB”.
Jacqueline Cepeda, sierżant policji stanowej w Illinois, poinformowała w emailu: „Policja stanowa Illinois pomogła IDOC w tym dochodzeniu, które jest obecnie prowadzone przez FBI. Proszę kontaktować się z FBI w celu uzyskania dalszych informacji na temat tej sprawy”.
Monitor