17 kwietnia 2019

Udostępnij znajomym:

Podpisana przez gubernatora J.B. Pritzkera ustawa zabrania lokalnym społecznościom wprowadzania antyzwiązkowego prawa pod nazwą “right-to-work”.

Ustawa była bezpośrednią odpowiedzią na lokalne rozporządzenie przyjęte w Lincolnshire na północnych przedmieściach w 2015 r. W myśl tych przepisów, pracownicy nie mogli być zmuszani do zapisywania się do związków zawodowych jako warunku zatrudnienia w miasteczku.

Zwolennicy tych przepisów twierdzą, że obecne regulacje ograniczają prawa pracowników i zniechęcają biznes do inwestowania.

Illinois należy teraz do tzw. “fare share” states, czyli stanów, w których związki zawodowe reprezentują w negocjacjach wszystkich: zrzeszonych i niezrzeszonych. Także składki są pobierane od wszystkich, bo wszyscy czerpią korzyści z umów zbiorowych wynegocjowanych przez związki.

Jednak republikanie pod wodzą byłego gubernatora Bruce’a Raunera przekonywali, że taka praktyka jest niezgodna z konstytucją, bo pracownicy są zmuszani do płacenia składek, nawet jeżeli nie popierają działalności związków i ich politycznej wizji. Ich zdaniem w Illinois dochodzi do zastraszania pracowników, którzy nie chcą się do związków zawodowych przyłączyć, a taka praktyka jest zabroniona w sektorze prywatnym, jak i publicznym.

Tuż po objęciu stanowiska Bruce Rauner podpisał rozporządzenie “right-to-work”, które zwalniało pracowników stanowych, którzy do związków zawodowych nie należą, z obowiązku płacenia składki “fair share”. Z danych jego administracji wynikało, że spośród 46,573 pracowników stanowych korzystających z umów zbiorowych ponad 6,500 nie należy do związków zawodowych, ale i oni płacą składki. Średnia kwota na rok to $577.

Związki zawodowe mają stosunkowo silne wpływy w sektorze budżetowym, reprezentując 7.9 miliona pracowników - od nauczycieli po policjantów. To 37.9 proc. pracowników sektora publicznego, w sektorze prywatnym tylko 7.3 proc. należy do związków zawodowych.

Średnie tygodniowe zarobki dla zrzeszonych w związkach pracowników sektora publicznego są wyższe o 19.5 proc. od niezrzeszonych - podaje Biuro Statystyki Pracy. Grupy konserwatywne twierdzą, że koszta emerytur dla związkowych pracowników obciążają budżety stanów, co skutkuje zadłużeniem i podwyżkami podatków.

Rozporządzenie “right-to-work” zostało zaskarżone. Sędzia powiatu St. Clair w 2017 r. orzekł, by administracja stanowa przywróciła obowiązek płacenia składki związkowej “fair share” przez niezrzeszonych pracowników. W marcu 2018 r. stanowy sąd apelacyjny podtrzymał to orzeczenie. Ale sąd federalny orzekł, że samorządy mogą uchwalić lokalne prawo “right-to-work”, co sprawiło, że sprawa trafiła do Sądu Najwyższego USA.

Zapytany o to podczas podpisywania ustawy, gubernator Pritzker powiedział, że jest przekonany, że nowe prawo stanu Illinois zostanie utrzymane. „Prawo jako takie nie pozwala na przekazanie tej odpowiedzialności lokalnym społecznościom” - powiedział. „Ta ustawa faktycznie określa, jakie jest dziś prawo”.

W kwietniu 2016 roku Sąd Najwyższy USA podtrzymał prawo dotyczące obowiązkowego płacenia składek związkowych przez wszystkich pracowników sektora budżetowego. Wtedy rozpatrywał pozew złożony przez nauczycielkę szkoły podstawowej w powiecie Orange w Kalifornii, która nie zgadzała się na płacenie obowiązkowej składki w wysokości $650 rocznie na rzecz związku zawodowego nauczycieli.

Rebecca Friedrich wskazywała, że jest to niezgodne z pierwszą poprawką do konstytucji gwarantującą jej wolność słowa. 

Sprawa Friedrichs v. California Teachers Assn. podzieliła sędziów Sądu Najwyższego; czterech było za, a kolejnych czterech przeciw. Tym samym utrzymany został w mocy wyrok sądu niższej instancji.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor