Mężczyzna, który wystrzelił z pistoletu, co skłoniło dwóch chicagowskich policjantów do zbadania tej sprawy i wejścia na tory kolejowe, gdzie zostali uderzeni i zabici przez podmiejską kolejkę, twierdzi, że znalazł broń w zaułku i chciał tylko sprawdzić, czy ona działa.
24-letni Edward Brown pojawił się w sądzie w czwartek, podczas rozprawy, na której sędzia wyznaczył w jego sprawie kaucję w wysokości $200,000 i usłyszał zarzuty lekkomyślnego wystrzelenia z broni i niezgodnego z prawem użycia broni.
Podczas rozprawy asystent adwokata, Guy Lisuzzo powiedział, że Brown wysiadł z pociągu wracając z pracy w centrum Chicago na południu miasta, gdzie mieszkał, i idąc w kierunku domu, schował się w zaułku, aby oddać mocz.
„Pozwany zauważył, że obok pojemników na śmieci leżała czarna torba” – powiedział Lisuzzo. Brown zajrzał do środka i znalazł tam pistolet, dodatkowe magazynki i amunicję. Mężczyzna wyrzucił torbę i zabrał broń do domu, a następnie postanowił sprawdzić, czy strzela, udając się w pobliże torów.
Adwokat oskarżonego, Frank Kostouros, stwierdził, iż jego klient nigdy nie powinien zabierać broni, ale powiedział sędziemu, że zabierając ją w pobliże torów na południowej stronie „myślał, że robi to bezpiecznie”.
Prokuratura twierdziła, że Brown wystrzelił z broni dwukrotnie – najpierw w powietrze, a potem w kierunku szkoły, gdzie nie odbywały się w tym czasie zajęcia. Nikt nie zgłosił strzałów policji, ale dźwięk wystrzałów został wychwycony przez technologię ShotSpotter, która ostrzega policję, gdy wykryje odgłosy strzelaniny.
Oficerowie Conrad Gary i Eduardo Marmolejo zostali wysłani w tę okolicę, aby przeprowadzić dochodzenie dotyczące strzałów. Kiedy przybyli na miejsce, Brown zobaczył ich i pobiegł z powrotem po skarpie, z której właśnie zszedł. Nie jest jasne, czy policjanci w którymkolwiek momencie go zauważyli, gdy wchodzili na tory, aby lepiej się rozejrzeć. Chwilę później dwa pociągi mijały się w miejscu, w którym stali.
Z nagrania wideo odzyskanego z kamery zainstalowanej na mundurze Marmolejo wynika, że policjanci patrzyli w kierunku pociągu jadącego z północy, kiedy uderzył ich pociąg nadjeżdżający z południa, którego nie zauważyli.
„Musieli pomyśleć, że dźwięk, który słyszeli, pochodził ze strony pociągu nadjeżdżającego z północy, nie zdając sobie sprawy z dźwięku pociągu nadjeżdżającego tuż za nimi” – powiedział rzecznik chicagowskiej policji, Anthony Guglielmi.
Inni oficerowie zauważyli Browna niedługo później. Mężczyzna natychmiast zaczął współpracować – powiedziała prokuratura - i bez wahania przyznał, że miał broń, którą znalazł i właśnie z niej wystrzelił. Brown został aresztowany, a w drodze na posterunek funkcjonariusze dowiedzieli się, iż Gary i Marmolejo zostali zabici przez przejeżdżający pociąg.
Ponieważ prokuratura twierdziła, iż popełnił przestępstwo strzelając z broni, pojawiło się pytanie, czy mężczyzna zostanie oskarżony o nieumyślne spowodowanie morderstwa, jak to miało miejsce w przypadku osób, których zbrodnie doprowadziły do czyjejś śmierci. Takie oskarżenia zostały wniesione przeciwko 19-letniemyu Alabamie w tym miesiącu, który wystrzelił z broni, co spowodowało, iż dziewczyna uciekając wbiegła na jezdnię, gdzie została uderzona przez kierowcę, który zbiegł z miejsca wypadku.
Prokuratura odmówiła przedyskutowania swojej decyzji, aby nie stawiać oskarżonemu bardziej poważnych zarzutów, ale Guglielmi powiedział, iż zgadza się, że postawione zarzuty są odpowiednie. Kostouros zgodził się z tym.
„Związek między moim klientem strzelającym w powietrze, a wszystkimi rzeczami, do których musiało dojść w przypadku tych oficerów, aby stracili życie, był całkowicie nieprzewidywalny. Gdyby podszedł do następnego pojemnika na śmieci, nic by się nie wydarzyło” – powiedział Kostouros.
Brownowi grozi do trzech lat więzienia, jeśli zostanie skazany.
Pogrzeb funkcjonariusza Gary’ego odbył się w piątek, a Marmolejo w sobotę.
Monitor