Kiedy miliony osób wyjdą na ulice biorąc udział w Marszach Kobiet w styczniu przyszłego roku, nie stanie się tak w Chicago. W naszym mieście nie odbędzie się Women’s March 2019.
W marcu ubiegłego roku w wydarzeniu wzięło udział 300 tysięcy osób, które przemaszerowały przez centrum Chicago. Kolejny, zorganizowany w październiku, przyciągnął ponad 100 tysięcy uczestników. Organizacja Women’s March Chicago zdecydowała jednak, że dwa marsze wystarczą na okres roku czasu i postanowiła nie organizować kolejnego podczas trzeciej rocznicy powstania ruchu, w styczniu przyszłego roku.
„Planowanie marszu wymaga wiele pracy, dużo wysiłku, jeśli chcesz to zrobić dobrze. Musicie mieć na uwadze to, że wszyscy jesteśmy wolontariuszami” – powiedziała Jaquie Algee, prezes Women’s March Chicago.
Algee dodała, że organizacja imprezy jest bardzo kosztowna i wymaga od finanosowanej przez siebie organizacji wyłożenia około 150 tysięcy dolarów na każdy marsz. Algee powiedziała, że decyzja nie ma absolutnie nic wspólnego z kontrowersjami wokół organizatorów narodowej grupy Women’s March Inc.
Podczas gdy marsz w Waszyngtonie zaplanowano na 19 stycznia, jego przywódcy grupy zostali oskarżeni o antysemityzm i związki z przywódcą Narodu Islamu, Louisem Farrakhanem. Algee powiedziała, że Women’s March Chicago jest niezależne od Women’s March, Inc.
„Nie mamy powiązań z Women’s March, Inc. Nasza afiliacja na poziomie krajowym jest z March On” – wyjaśniła Algee.
March On jest organizacją patronującą lokalnym marszom kobiecym w całym kraju. Podczas gdy w Chicago nie odbędzie się styczniowy marsz, na niektórych przedmieściach i miasteczkach w Illinois planowane są mniejsze marsze.
Zamiast marszu, organizacja Women’s March Chicago planuje zorganizowanie 19 stycznia "dnia służby", zachęcając wszystkich swoich członków i zwolenników, aby tego dnia dali innym coś od siebie.
Styczeń to trzecia rocznica ruchu napędzonego wyborami i inauguracją prezydenta Donalda Trumpa.
Monitor