04 września 2018

Udostępnij znajomym:

Kilkanaście osób zostało aresztowanych w poniedziałek podczas demonstracji przeciwko przemocy, której uczestnicy planowali zamknięcie część autostrady Kennedy’ego w pobliżu lotniska O’Hare.

Policja twierdzi, że aresztowane osoby zostały oskarżone o blokowanie drogi i ukarane grzywną w wysokości $120. Większość została od razu zwolniona.

Protestujący zaczęli zbierać się w pobliżu ulicy Cumberland i Kennedy Expressway, ale nie pozwolono im wejść na autostradę. Policja ostrzegła demonstrantów, że każdy, kto spróbuje wejść na drogę ekspresową, zostanie aresztowany.

Zebrane tłumy nie były zbyt wielkie i nie spowodowały znacznych zakłóceń, ale protestujący starali się odpowiedzieć na wezwanie wielebnego Gregory’ego Livingstona, aby zablokować ruch na lotnisko O’Hare, aby w ten sposób zwrócić uwagę na problem przestępczości w mieście, zwłaszcza na południu i zachodzie Chicago.

Rzecznik departamentu policji w Chicago, Anthony Guglielmi powiedział, że w demonstracji wzięło udział od 40 do 60 osób. Po zablokowaniu im wejścia na autostradę, niektórzy szli równolegle do niej, kierując się na stację CTA na Cumberland.

„Bezpieczeństwo obywateli jest naszym priorytetem. Będziemy egzekwować prawo, aby chronić społeczeństwo, protestujących, kierowców oraz personel bezpieczeństwa publicznego” – powiedział Leo P. Schmitz, dyrektor Illinois State Police w wydanym oświadczeniu. „ISP jest zobowiązane do powstrzymania przestępczości w stanie Illinois i w pełni popieramy prawa wynikające z Pierwszej Poprawki do Konstytucji do pokojowego gromadzenia się, o ile nie stwarza to zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego”.

Koalicja na rzecz Nowego Chicago (Coalition for New Chicago) planowała zamknięcie drogi ekspresowej Kennedy’ego, a następnie przemarsz do lotniska O’Hare, aby w ten sposób wywrzeć nacisk na burmistrza Rahma Emanuela. Uczestnicy zebrali się w wyznaczonym miejscu w pobliżu ulicy Cumberland i autostrady.

Obecność sił policyjnych była bardzo duża, a władze poinformowały, iż była to skoordynowana akcja pomiędzy miastem Chicago, policją z Park Ridge i policją stanową.

„Nigdy nie możemy zgodzić się na zamknięcie lotniska. Miałoby to konsekwencje federalne. Każdemu, kto próbowały utrudnić handel na lotnisku oraz ruch pasażerów, grożą zarzuty federalne. Jesteśmy w trakcie długiego weekendu. Nie możemy pozwolić na zamknięcie lotniska” – powiedział zastępca komendanta policji, Anthony Riccio.

Protestujący twierdzili, iż ich celem było zablokowanie ruchu w obu kierunkach na autostradzie Kennedy’ego, spowodowanie znacznych niedogodności dla podróżnych i sprawienie, aby ich grupa została wysłuchana.

Burmistrz Rahm Emanuel powiedział wcześniej, że ludzie w mieście polegają na O’Hare i Midway w poszukiwaniu możliwości ekonomicznych i zawodowych, więc uważa, że wiadomość protestujących nie powinna być wysłana w sposób, który mógłby zakłócić ich egzystencję.

Jednak wielebny Gregory Livinston, przewodniczący Koalicji na rzecz Nowego Chicago, twierdził, iż potrzebna była masowa akcja, aby uzyskać wystarczającą uwagę dla problemów miasta.

Grupa kierowana przez Livinstona wysyłała wiadomości do burmistrza Rahma Emanuela, domagając się lepszych możliwości zatrudnienia i edukacji dla osób mieszkających na południu i zachodzie miasta. Chcieli także spotkać się twarzą w twarz z burmistrzem.

„Rahm jest niedostępny, nie jest człowiekiem ludzi, ucieka przed ludźmi, więc zamierzamy go ścigać, aż go złapiemy, ponieważ pieniądze, które otrzymuje, to są pieniądze podatników” – powiedział Livinstone.

Koalicja Livingstone’a jest jedną z grup odpowiedzialnych za protesty na Lake Shore Drive z ubiegłego miesiąca i marszu na stadion Wrigley Field.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor