Trzydziesta – jubileuszowa zbiórka pieniędzy na zakup sprzętu medycznego dla dziecięcych oddziałów okulistycznych polskich szpitali zorganizowana w Chicago przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy pod hasłem „Przyjrzyj na oczy” przyniosła ponad 140 tysięcy dolarów dochodu, a podobnie jak w Polsce, gdzie zebrano ponad 136 milionów złotych, liczenie jeszcze trwa.
Krótko po południu na scenie dziecięcej, nad którą opiekę sprawowała Agata Paleczny i jej Warsztaty Artystyczne, muzyczną zabawę z dziećmi rozpoczął DJ Seba, aby w kolejnej odsłonie milusińscy mogli obejrzeć pokaz karate swoich koleżanek i kolegów ze szkoły „Seiken Dojo”. Drewniane deszczułki wręcz fruwały w powietrzu po uderzeniach paroletnich adeptów tej sztuki walki. Równie wiele emocji wzbudził pokaz judo ze szkoły „Kata Judo Club” Katarzyny Łapińskiej-Jabłońskiej. Wręcz do wrzenia doprowadziła publiczność Magdalena Huk ps. „Dzika” z „Dzika Fitness”, która zaserwowała publiczności kilkudziesięciominutowy trening w gorących muzycznych rytmach.
Na scenie młodzież z „Music Studio” Elizy Dec
„Dzisiaj mieliśmy na matach trzy grupy wiekowe. Chciałam pokazać, od czego można zacząć i do czego dojść trenując judo. Trenować można jak każdy sport od najmłodszych lat. Dobrze jest zacząć w wieku 5 lat i tak naprawdę kontynuować dopóki da się radę chodzić. W naszym klubie mamy mistrzów okolicznych stanów, a klub istnieje od sześciu lat” – powiedziała założycielka „Kata Judo Club” Katarzyna Łapińska-Jabłoński.
„Jest to kolejny finał, który możemy nazwać finałem rodzinnym, bo staramy się, żeby te chicagowskie finały tak wyglądały. Chcemy abyście państwo uczestniczyli w nich całymi rodzinami, w związku z tym mamy mnóstwo atrakcji dla dzieci i udało nam się to zrobić w tym roku również. Już od samego południa mieliśmy gry i zabawy. Przygotowaliśmy łańcuch dobrych serc, czyli tradycyjne nasze papierowe serduszka dekorowane przez dzieci. Mieliśmy drewniane serduszka z Dorotą Tomczyk, malowanie buź z Fundacją „You Can Be My Angel” oraz panią Apolonią z „Art & Painting Kingdom”. To, co zrobiły dzisiaj dzieciaki i co państwo zrobiliście dla WOŚP, z pewnością wesprze ten 30. finał, bo puszki były pełne” – podsumowała Agata Paleczny.
Kwestowały laureatki polonijnych konkursów piękności
Imprezę na scenie głównej zapoczątkowały dziewczęta z „Music Studio” Elizy Dec. W kolejnych odsłonach pojawiły się dzieci z „Dance Fever Academy”, solista Mike Wazny, który zaśpiewał piosenki „Dżemu”, Presleya i Rynkowskiego, para taneczna Anna i Leo z „Dance Connextions Company” oraz grupy rockowe: „Aux Noise”, „Deletled Society” i „Autofobia”.
W przerwach artystycznych popisów odbywały się licytacje przekazanych na konto orkiestry przedmiotów. Wiele emocji wzbudziła licytacja koszulki z autografem Roberta Lewandowskiego, za którą Andrzej Koczwara wyłożył 2,500 dolarów. Równie udanie zakończyła się licytacja buta wybitnego polskiego napastnika. Tadeusz Górski za 350 dolarów stał się właścicielem kubka do kawy. Na stacji radiowej 1030 AM złote serduszko zostało wylicytowane za 7,600 dolarów, a na antenie „Wietrznego Radia” licytacja serduszka WOŚP z numerem 99 przyniosła 6,650 dolarów. Za brązowy medal polskich siatkarzy wywalczony w 2019 roku podczas rozgrywek Ligi Narodów zwycięzca zapłacił 4,500 dolarów. Licytacja złotego serduszka została przeprowadzona również w Internecie. Jej zwycięzcą okazał się Mirosław Błędzki, który za prawo odebrania złotego gadżetu zapłacił 1,600 dolarów. To tylko jedne z najważniejszych fantów wystawionych na licytację, a było ich bardzo wiele.
Przez cały czas trwania imprezy koncertowa kuchnia wydawała posiłki
„Jesteśmy szczęśliwi, że możemy w tym miejscu grać. Pragnę bardzo serdecznie podziękować właścicielom za udostępnienie sali oraz wszystkim wolontariuszom, których mamy zarejestrowanych ponad dwustu. Wszyscy z zapałem godnym pochwały pracują, aby wynik był jak najlepszy. Mamy nadzieję, że w tym roku będzie kolejny rekord” – powiedział szef chicagowskiego sztabu Ted „Flaki” Milówka.
Dla orkiestry grali również wystawcy różnych stoisk oferujących usługi, produkty i różnego rodzaju pamiątki oraz jedzenie. W kilku miejscach dzieci mogły zafundować sobie malowanie twarzy, zrobienie tatuażu lub zaplecenie fryzury. Na parkingu przy sali bankietowej można było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w autach z okresu PRL-u. To z kolei było wsparciem ze strony klubu „Auta PRL” zrzeszającego fanów zabytkowych czterech kółek.
Mike Wazny zaśpiewał znane przeboje „Dżemu”, Rynkowskiego i innych znanych polskich wokalistów
Dzięki uprzejmości właścicieli sali bankietowych „King’s Hall” przy 1000 N. Rohlwing Rd. w Lombard, gdzie odbył się niedzielny finał, kilkaset osób, bardzo często całych rodzin z dziećmi, miało okazję uczestniczyć w tym niepowtarzalnym wydarzeniu obfitującym w wiele akcentów artystycznych, pokazów sportowych i licytacji.
„To, co się dzisiaj tutaj dzieje, przeszło nasze największe oczekiwania. Obydwie sale pełne. Na korytarzach duży ruch. Można obserwować wydarzenia na scenach, można coś zjeść. Jako organizatorzy jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni” – powiedział pan Tomasz Sorbin ze sztabu orkiestry.
W imprezie uczestniczyły całe rodziny
Na koniec niedzielnej zbiórki w Chicago konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wzbogaciło się o ponad 140 tys. dolarów. Chicagowski sztab liczył ponad 200 wolontariuszy, którzy kwestowali także w szkołach sobotnich, polonijnych delikatesach, salonach fryzjerskich, punktach medycznych i restauracjach. Działały mini sztaby w przedszkolu „Wyspa dzieci” w Algonquin i Sokół Riders. Odbył się wirtualny bieg dla WOŚP. Zliczanie wszystkich datków potrwa jeszcze kilka dni i ta kwota z pewnością będzie większa. Czy zostanie pobity ubiegłoroczny rekord, który wyniósł ponad 176 tysięcy dolarów, przekonamy się niebawem. Dzięki hojności chicagowskiej Polonii kwota zebrana przez WOŚP w Polsce na pomoc dla zapewnienia najwyższych standardów diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci znacznie wzrośnie.
Anna i Leo z „Dance Connextions Company” pozują do zdjęcia po zejściu z parkietu
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP