Dwie 35-letnie kobiety zostały postrzelone przed szpitalem Mount Sinai na zachodniej stronie Chicago około godz. 8 wieczorem w sobotę.
Ofiary stały w pobliżu oddziału pogotowia, kiedy niedaleko zatrzymał się ciemny sedan i ze środka oddano strzały. Obie kobiety zostały trafione w niższe części ciała.
Szpital został zamknięty na kilka godzin, w ramach środków bezpieczeństwa, uniemożliwiając odwiedzającym wejście do środka. Blokadę zniesiono o godz. 12 w nocy.
Do tej pory nie aresztowano jeszcze nikogo w związku ze strzelaniną.
Członkowie rodziny poinformowali, że być może sytuacja byłą związana z inną strzelaniną, do której doszło wcześniej tego samego dnia w rejonie 3700 West Roosevelt, kiedy 25-letni mężczyzna został postrzelony i w krytycznym stanie trafił do szpitala Mt. Sinai. Mężczyzna jechał rowerem w pobliżu stacji benzynowej, kiedy ktoś oddał w jego stronę kilka strzałów. Dwie postrzelone przed szpitalem kobiety są członkami rodziny mężczyzny rannego na ulicy Roosevelt.
Policja prowadzi śledztwo.
Monitor