01 września 2022

Udostępnij znajomym:

Plan umorzenia milionom Amerykanów nawet $20,000 zadłużenia z tytułu zaciągniętych kredytów studenckich, stanowi próbę znalezienia kompromisu w sprawie, z którą administracja Bidena zmaga się od czasu objęcia urzędu 19 miesięcy temu. Podstawowe pytanie, na które próbują znaleźć odpowiedź urzędnicy, politycy oraz podatnicy brzmi: czy to sprawiedliwe dla reszty społeczeństwa?

Przeciwnicy twierdzą, że wykorzystywanie pieniędzy pochodzących od wszystkich podatników w celu zapewnienia ulgi niewielkiej grupie jest niesprawiedliwe. Osoby te same przecież zaciągnęły ten dług. A co z poprzednimi pokoleniami studentów, którzy zacisnęli pasa i spłacili podobne długi? Do tego dochodzi pytanie, czy przypadkiem kolejna wypłata miliardów przez rząd nie przegrzeje już gotującej się gospodarki? Niektórzy ekonomiści twierdzą, że to jak dolewanie benzyny do ognia.

Zwolennicy utrzymują, iż sprawiedliwym jest pomaganie pożyczkobiorcom dotkniętym szybko rosnącymi kosztami studiów, spadającym poziomem inwestycji publicznych w szkoły i często grabieżczymi działaniami instytucji edukacyjnych. Twierdzą też, że ukierunkowana ulga w spłacie pożyczek może pomóc złagodzić nierówności rasowe w gospodarce.

Jak to ma działać

Pożyczkobiorcy, którzy zarabiają mniej niż $125,000 rocznie lub rodziny zarabiające mniej niż $250,000, będą uprawnieni do umorzenia pożyczki w wysokości $10,000. W przypadku tych, którzy otrzymują Pell Grants, zarezerwowane dla studentów z najbardziej znaczącymi potrzebami finansowymi, rząd federalny umorzyłby dodatkowe 10,000 dolarów długu federalnego, czyli łącznie 20 tysięcy.

Plan ma również na celu ułatwienie studentom zarządzania spłatami pożyczek w przyszłości. Miesięczne spłaty byłyby ograniczone do 5% dochodu pożyczkobiorcy, w porównaniu z obecnymi 10%. Propozycja wzywa też rząd do pokrywania miesięcznych odsetek tym, którzy dokonują minimalnych płatności, tak by całkowita kwota zaległości nie przekroczyła na przestrzeni lat pożyczonej kwoty.

Plan przedłuża również do końca roku moratorium na spłatę pożyczek, wprowadzone na początku pandemii COVID-19. Płatności mają zostać wznowione w styczniu 2023 r.

To kompromis, z którego nikt nie jest zadowolony

Ogólnie rzecz biorąc, plan Bidena jest daleki od tego, do czego dążyło skrzydło liberalne w partii demokratycznej. Senator Elizabeth Warren z Massachusetts i jej sojusznicy wezwali rząd do anulowania do 50 tysięcy dolarów.

Umożliwiając beneficjentom Pell Grant prawo umarzania części pożyczek, rząd stara się przynajmniej częściowo zaspokoić żądania liberałów, by zapewnić dodatkową pomoc osobom o niskich dochodach – ok. 60% pożyczkobiorców edukacyjnych otrzymuje również dotacje Pell, a większość z nich pochodzi z rodzin zarabiających mniej niż $30,000 rocznie.

„Zasoby, które można lepiej wykorzystać”

Republikanie i niektórzy umiarkowani demokraci uważają plan za niesprawiedliwy. Zauważają, że tylko około 42% Amerykanów ma wykształcenie wyższe. Podobny odsetek młodych ludzi zapisuje się na studia. W ten sposób wszyscy podatnicy opłacają coś, co przynosi korzyści tylko części populacji.

Program byłby również kosztowny – wydatki na ten cel szacuje się na 300 do 600 miliardów dolarów. Poza tym uczelnie mogłyby wykorzystać umorzenie długów swoich studentów, po prostu podnosząc im cenę.

„Oddłużanie kredytów studenckich to wydatki, które zwiększają popyt i podnoszą inflację. Zużywa się zasoby, które można by lepiej wykorzystać, pomagając tym, którzy z jakiegokolwiek powodu nie mieli szansy uczęszczać na studia” – napisał na Twitterze Lawrence Summers, sekretarz skarbu w administracji Billa Clintona i dyrektor Narodowej Rady Gospodarczej za Baracka Obamy.

Czy rząd może to zrobić

Nie jest również jasne, czy administracja Bidena ma uprawnienia prawne do wdrożenia programu. Na początku tego roku Sąd Najwyższy orzekł w sprawie West Virginia przeciwko Agencji Ochrony Środowiska, że rząd federalny nie może wdrażać programów o szerokim znaczeniu gospodarczym bez upoważnienia Kongresu. Sprawa może trafić do sądu i wcale nie jest pewne, że administracja proces taki wygra.

To może zmienić ludzkie życie

Plan jest odpowiedzią na prawdziwy kryzys - mówią zwolennicy. Zadłużenie z tytułu kredytu studenckiego jest drugim co do wielkości rodzajem zadłużenia gospodarstw domowych w USA, zaraz po hipotekach. To jedyny rodzaj zadłużenia, który nieprzerwanie wzrasta od czasu recesji w 2008 roku.

Niektóre z pożyczek finansują profesjonalne szkoły podyplomowe, takie jak szkoły prawnicze, które mogą kształcić studentów o dobrych perspektywach ekonomicznych. Niektóre z nich finansują również mniej dochodowe stopnie naukowe lub studia licencjackie, po których ludzie trafiają do słabiej płatnych prac z dziesiątkami tysięcy dolarów długu.

Jednym z powodów, dla których rośnie zadłużenie studentów, jest tendencja do zmniejszania wsparcia rządu dla edukacji wyższej, mówi dr Charron-Chenier. Sprawiło to, że na czteroletnim uniwersytecie publicznym koszt studiów wzrósł z około 8,000 dolarów rocznie w 1980 r. do około 23,000 obecnie.

Jednocześnie coraz więcej miejsc pracy wymaga dyplomu ukończenia studiów wyższych niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak coraz mniej tych miejsc pracy wiąże się z wynagrodzeniem i świadczeniami pozwalającymi na utrzymanie się i spłacenie zadłużenia z okresu studiów.

Plan Bidena jest skromny, mówi dr Charron-Chenier. Ale nawet skromny plan może pomóc, dodaje. „To naprawdę zmieni ludzkie życie”.

rj

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor