Minęło 730 dni od inauguracji prezydenckiej Joe Bidena – został zaprzysiężony 20 stycznia 2021 roku. To oznacza półmetek jego kadencji w Białym Domu. Od momentu objęcia rządów była jest to prezydentura wyboista ze względu na niepewną sytuację na świecie, a ta sytuacja trwa do dzisiaj.
"Kiedy objąłem urząd, mieliśmy wiele problemów. Pandemia szalała. Nasza gospodarka chyliła się ku upadkowi, ale działaliśmy razem. Teraz, po dwóch latach, jest bardziej oczywiste niż kiedykolwiek, że nasz plan działa" – stwierdził Joe Biden podsumowując pierwszą połowę swojej kadencji.
Na początku był covid…
„Jako swój pierwszy prezydencki akt chciałbym poprosić was o wspólną, cichą modlitwę w intencji 400 tys. Amerykanów, którzy stracili życie przez pandemię” - mówił Joe Biden obejmując urząd. Zaprzysiężenie demokraty nastąpiło w momencie jednej z większych fal koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. Potem były kolejne problemy, ale już natury militarnej. Chodzi o wycofanie amerykańskich wojsk z Afganistanu i przejęcie władzy w tym kraju przez Talibów, za co część komentatorów obwinia właśnie Joe Bidena. Były też problemy gospodarcze, bo stale zwiększająca się inflacja zmusiła bank centralny do podnoszenia stóp procentowych, a to wyhamowało gospodarkę i rynek kredytowy.
Przez dwa lata było też dużo plusów
Administracja może pochwalić się sukcesami legislacyjnymi w zakresie bezpieczeństwa użycia broni palnej, produkcji półprzewodników (CHIPS), obniżenia kosztów leków na receptę, kroków zmierzających do minimalizowania skutków zmian klimatycznych czy postępującemu procesowi elektryfikacji – wszystkie rządowe floty przechodzą na napęd zeroemisyjny, podobnie jak same koncerny. Te działania to konsekwencja polityki Joe Bidena, którą promował jeszcze przed objęciem urzędu. Sekretarz prasowy Białego Domu Karine Jean-Pierre podczas spotkania podsumowującego połowę kadencji wyświetliła grafikę, na której widać, że od czasu objęcia urzędu przez Bidena w USA przybyło 11 milionów miejsc pracy, w tym 750 tysięcy w przemyśle – to oczywiście prawda, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że wynika także z odbudowującej się po pandemii koronawirusa gospodarce.
Pomoc Ukrainie
Pentagon zapowiedział 30. pakiet pomocy wojskowej dla Kijowa ogłoszony przez USA podczas wojny Ukrainy z Rosją. Łączna wartość obiecanego dotychczas sprzętu to niemal 27 miliardów dolarów. Biden zapewnia pełne wsparcie nie tylko samej Ukrainie, ale także krajom NATO w obliczu toczącej się rosyjskiej inwazji. Jak informuje Reuters, zdaniem Kremla konflikt w Ukrainie rozwija się, a Rosja nie widzi szans na poprawę relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Zdaniem Pieskowa, rzecznika prasowego Kremla, stosunki z USA są na "historycznie niskim poziomie w dużym stopniu przez Bidena". Akurat ten aspekt na amerykańską opinię publiczną wpływu nie ma, bo większość Amerykanów popiera stanowisko demokratycznej administracji.
Ciekawostki
W porównaniu ze swoimi niedawnymi poprzednikami - nie tylko Donaldem Trumpem - Biden udziela mniej wywiadów i bierze więcej urlopów. Wszak w dniu objęcia urzędu Joe Biden miał 78 lat, przez co stał się najstarszym w historii amerykańskim prezydentem (poprzednim był Ronald Reagan, który urzędowanie zakończył mając 77 lat).
Wahające się poparcie
Poparcie amerykańskiej opinii publicznej dla prezydenta Joe Bidena wynosi obecnie 40 proc., co jest wynikiem zbliżonym do najniższego poziomu aprobaty dla jego polityki od objęcia urzędu w styczniu 2021 roku. Są dwa elementy, które świadczą o tym, że nie jest to dobry prognostyk. Wyniki ubiegłorocznych wyborów połówkowych były dla Bidena i jego kandydatów bardzo korzystne wbrew wcześniejszym doniesieniom medialnym. Dodatkowo inflacja w Stanach Zjednoczonych zaczęła spadać, co demokraci przypisują sobie jako jedno z kluczowych osiągnięć, co według nich jest dobrym prognostykiem. Biden oficjalnie zapowiedział, że wystartuje w kolejnych wyborach prezydenckich - będzie ubiegał się o reelekcję.
fk