Prezydent Stanów Zjednoczonych nałożył kolejne sankcję na Federację Rosyjską. Tak jak poprzednie – te najnowsze także uderzą w gospodarkę. Celem jest zmuszenie Władimira Putina do wycofania rosyjskich wojsk z terytorium Ukrainy. Prezydent USA poinformował, że Stany Zjednoczone wraz z Unią Europejską i państwami G7 zawieszą normalne stosunki handlowe z Rosją, odbierając jej status preferowanego partnera handlowego (MFN) – krajów z kręgu partnerów handlowych. Te sankcje są jednymi z najbardziej dotkliwych dla Federacji Rosyjskiej, bo wartość towarów eksportowanych do Stanów Zjednoczonych tylko w ubiegłym roku wyniosła niemal 30 miliardów dolarów.
Mocny cios w gospodarkę
Rosja nie będzie mogła korzystać z pożyczek z MFW (Międzynarodowego Funduszu Walutowego) i Banku Światowego. Zakazany też będzie eksport towarów luksusowych z Rosji do Stanów Zjednoczonych. Chodzi przede wszystkim o owoce morza, alkohol i diamenty. Podobne ograniczenia będą dotyczyły odzieży, tytoniu, biżuterii, samochodów i antyków.
Nowe nazwiska na liście oligarchów
Prezydent zapowiedział też dalsze sankcje personalne, które wdrożył Departament Skarbu. Resort zdecydował się też na dodanie nowych nazwisk oligarchów i ich rodzin do „czarnej listy”. Znajdą się na niej m.in. bliski Putinowi oligarcha Jurij Kowalczuk oraz autorzy wniosku rosyjskiej Dumy Państwowej (niższej izby rosyjskiego parlamentu) o uznanie separatystycznych "republik ludowych" - na wschodzie Ukrainy, chodzi o kilkunastu posłów. Sankcjami objęto też m.in. dzieci i żonę rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa oraz cały zarząd drugiego największego rosyjskiego banku WTB. Resort ogłosił też zajęcie luksusowego jachtu oraz prywatnego Airbusa A319 należących do oligarchy Wiktora Wekselberga, który na listę sankcji trafił już w 2018 r. Wartość obu sprzętów wyceniana jest na około 180 milionów dolarów.
fk