15 marca 2022

Udostępnij znajomym:

Podróże samolotami, klimatyzowane wille i niezliczone samochody... Pod lupę wzięto najbogatszą część ludzkiej populacji. Okazuje się, że te 10% jest odpowiedzialne za produkcję prawie połowy gazów cieplarnianych na świecie.

Jak pisze The Guardian nasze szanse na utrzymanie wzrostu globalnej temperatury poniżej 2 stopni Celsjusza są niewielkie. Co więcej, jeśli będziemy kontynuować nasze działania, pod koniec tego stulecia temperatura wzrośnie nawet o 3 stopnie.

Budżet węglowy na wyczerpaniu 

W niedalekiej przyszłości może zostać wyczerpany tzw. budżet węglowym, czyli ilości gazów cieplarnianych, które można jeszcze wyemitować, zanim świat przekroczy próg ocieplenia klimatu o 1.5 stopnia Celsjusza. To limit, który zapisano w Porozumieniu Paryskim z 2015 roku. Jest uznawany za umiarkowanie bezpieczny dla ludzkości. 

Jeśli zostanie przekroczony, zdaniem ekspertów spowoduje katastrofalne skutki. "Przy obecnym tempie globalnej emisji, 1.5°C zostanie przekroczone w ciągu sześciu lat, a 2°C w ciągu 18 lat" - czytamy w raporcie. Bogate kraje, które odpowiadają za większość emisji, pochłaniają prawie cały ten budżet.

Co nam grozi?

Już przy ociepleniu o 1.5°C rafy koralowe będą poważnie zagrożone, a Ocean Arktyczny pod koniec dnia polarnego może być prawie wolny od lodu. Ocieplenie o kolejne 0.5°C podniesie zagrożenie powodziami, suszą, niedoborami wody i silniejszymi cyklonami. Doprowadzi to do spadku plonów, wymierania gatunków i rozszerzania się zasięgu chorób tropikalnych takich jak malaria. Czynniki te będą wzmagać głód, migracje i konflikty — podsumowuje portal naukaoklimacie.pl.

Nierówności klimatyczne 

Podczas dyskusji na temat polityki klimatycznej rzadko uwzględnia się nierówności. A są one ogromne. "Różnice w emisji gazów cieplarnianych pomiędzy bogatymi i biednymi krajami oraz ludźmi w poszczególnych krajach są tak samo ekstremalne jak nierówności ekonomiczne" - wynika z raportu opublikowanego przez World Inequality Lab, organizację badawczą z siedzibą w Paryżu.

"Zamożne osoby zanieczyszczają znacznie bardziej niż te o niskich dochodach"- zwraca uwagę Lucas Chancel, dyrektor World Inequality Lab i główny autor raportu na łamach Yahoo News. "Ekstremalnym przykładem może być sytuacja, gdy miliarderzy decydują się na dziesięciominutową podróż w kosmos. Szacuje się, że powoduje to emisję 75 ton dwutlenku węgla na pasażera. Osiągnięcie takiego poziomu emisji zajęłoby pojedynczej osobie całe życie".

Jakby tego było mało, nierówność klimatyczna polega także na tym, iż niekorzystne skutki zmian klimatycznych najsilniej dotykają biedniejsze kraje. "Zmiany klimatyczne będą pogłębiać globalne nierówności, które już teraz są bardzo duże" - zauważył Chancel. "Najbiedniejsze kraje, takie jak Bangladesz czy małe państwa wyspiarskie, zostaną bardzo mocno dotknięte przez podnoszący się poziom mórz czy ekstremalne zjawiska pogodowe. W krajach bogatych najbiedniejsze grupy ludności są również bardziej narażone na powodzie lub pożary lasów wywołane zmianami klimatu, ponieważ mają mniej środków na odbudowę zniszczonych domów".

Ogromna przepaść między krajami

Jak wynika z raportu, 10 procent krajów odpowiada za 48 procent wszystkich emisji, podczas gdy połowa krajów wytwarza ich tylko zaledwie 12 procent. Największym trucicielem są Stany Zjednoczone. "Średnie emisje w USA są 3.2 razy większe niż średnia światowa" - czytamy w raporcie.

Jeśli liczyć emisję w przeliczeniu na mieszkańca, to USA produkują 21 ton (trzy razy więcej niż średnia). Globalnie Ameryka Północna odpowiada za 27 procent emisji, a Europa za 22 procent, podczas gdy Ameryka Łacińska za 6 procent, a Afryka Subsaharyjska tylko 4 procent.

Podział ten jednak jest trochę bardziej skomplikowany. Na przykładzie Stanów Zjednoczonych obserwujemy, że ta biedniejsza połowa społeczeństwa w USA emituje około 10 ton CO2 na osobę, podczas gdy najbogatsze 10% odpowiada za produkcję 75 ton na osobę. To ogromna różnica. Podobnie jest w Europie, najbiedniejsza połowa emituje około pięciu ton na osobę, podczas gdy 10% bogaczy około 30 ton.

17 tabela 1

18 tabela2

źródło: World Inequality Lab

Skąd biorą się tak duże nierówności? 

Bogatsi ludzie mają większe domy z większą ilością wysokoenergetycznych udogodnień, takich jak klimatyzatory. Są bardziej skłonni do posiadania samochodów o większym spalaniu i podróży samolotem. Kupują więcej nowych produktów, od smartfonów po ubrania, z których każdy ma swój własny ślad węglowy. Grupy o niskich dochodach emitują dwutlenek węgla głównie podczas jazdy samochodem i ogrzewania swoich domów, a ich emisje pośrednie - czyli te, które pochodzące z zakupionych towarów, są znacznie niższe. Ponadto prawie wcale nie ponoszą odpowiedzialność za emisje związane z decyzjami inwestycyjnymi.

al

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor