Gwałtowne burze, które w środę wieczorem i w nocy przeszły nad rejonem Chicago, spowodowały wiele zniszczeń, szczególnie na południu i południowym-zachodzie miasta, w pobliżu lotniska Midway.
Dobra wiadomość jest taka, że nie zgłoszono żadnych poważnych obrażeń. Według wielu relacji, burza przeszła szybka i była bardzo gwałtowna.
W dzielnicy Garfield Ridge prywatny system kamer monitoringu uchwycił moment, gdy dach domu został zerwany przez silny wiatr. Mieszkańcy okolicy mówią, że najgorsza nawałnica trwała zaledwie kilka minut.
W jednym przypadku złamana gałąź drzewa rozbiła szybę samochodu, na szczęście nikogo nie było w środku.
Niektórzy natychmiast, gdy tylko przestało padać, wyszli na zewnątrz, aby rozpocząć reperacje.
W północnym Englewood spadające drzewo spowodowało zerwanie sieci energetycznych przy 59th i Princeton, powodując problemy z ruchem drogowym.
Silny wiatr powalił także drzewo przy ulicach 50th i Indiana.
W Bronzeville burza mogła spowodować częściowe zawalenie się budynku przy 50th i King Drive, a 200 osób musiało zostać przesiedlonych z powodu niebezpiecznych warunków.
Synoptycy przewidują kolejne opady. Narodowe Centrum Prognoz Burzowych określiło północno-wschodnie Illinois i północno-zachodnią Indianę jako tereny ryzyka przejścia poważnych burz głównie w czwartek po południu oraz w godzinach nocnych.
ComEd poinformowało, że 1,700 klientów w czwartek rano nie miało zasilania, w środę wieczorem było to aż 24,000.
Pogoda miała również wpływ na chicagowskie lotniska. Na O’Hare odwołano 197 połączeń, a większość samolotów startowała z 15-minutowym opóźnieniem. Lotnisko Midway zgłosiło w czwartek rano tylko drobne opóźnienia.