22 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Rejon Chicago obserwuje utratę swoich mieszkańców już trzeci rok z rzędu, podczas gdy południowe i zachodnie obszary kraju odnotowały przyrost ludności.

Szacuje się, że 13,286 mieszkańców puściło obszar metropolitalny Chicago – który rozciąga się od miasta do przedmieść i na część Indiany i Wisconsin – wynika z danych za 2017 rok, opublikowanych w czwartek przez amerykańskie Biuro spisu ludności (U.S. Census Bureau). Przekłada się to na spadek o mniej niż 1 procent.

Obszar metropolitalny odnotował stopniowy spadek liczby ludności, tracąc 11,177 mieszkańców w 2016 roku i 2,271 w 2015 – wynika z danych Census Bureau.

Nie oznacza to, że wszystkie rejony tracą mieszkańców. Podmiejskie powiaty, takie jak Will, Kane, McHenry i Kendall odnotowały wzrost liczby ludności w 2017 roku. Liczba mieszkańców powiatu Kendall (położonego na zachód od miasta) wzrosła o 1 procent – czyli 1,545 mieszkańców – pokazują dane spisu ludności.

Dla porównania, powiat Cook odnotował stratę 20,093 mieszkańców w 2017 roku. Pomimo tego utrzymał swoją pozycję jako drugiego pod względem zaludnienia powiatu w kraju, jednocześnie doświadczając największego spadku liczby ludności w porównaniu z 10 innym najbardziej zaludnionymi powiatami w kraju.

Podobnie jak na obszarze metropolitalnym, powiat Cook obserwuje spadkowy trend populacyjny od 2015 roku, tracąc ponad 14,000 mieszkańców w 2016 roku i prawie 8,000 w 2015. Powiat DuPage także tracił mieszkańców w ciągu ostatnich dwóch lat.

Wśród 100 największych obszarów miejskich w kraju, tylko 10 – w tym Chicago – zaobserwowało zmniejszenie się populacji.

W rejonie Pittsburga odnotowano również spadek liczby ludności, podczas gdy obszar metropolitalny Milwaukee zdobył mniej niż 100 nowych mieszkańców.

Obszar Detroit odnotował w ubiegłym roku zysk około 7,000 mieszkańców, co jest znaczące, ponieważ to największy przyrost populacji od co najmniej 2001 roku – poinformował William Frey, z Brooking Institution.

Nie da się jednak tych liczb porównać z przyrostem, jakie odnotowały południowe obszary metropolitalne w latach 2016-2017. Populacja Dallas zwiększyła się o 146,238 osób, podczas gdy rejon Houston odnotował przyrost o 94,417 mieszkańców – wynika z danych spisu ludności. Te dwa obszary w Teksasie były pierwszymi dwoma pod względem wzrostu populacji.

To wskazuje, że wraz z rozwojem gospodarki, ludzie zaczynają ponownie przenosić się do cieplejszych stanów – powiedział Frey. Demograf z Chicago, Rob Paral zauważył również, że południowe i zachodnie obszary metropolitalne korzystają z migracji z innych krajów.

W całym kraju coraz mniejsza liczba imigrantów przyczynia się do zwiększenia populacji – poinformował Paral, zauważając, że może to być jeden z powodów, dla których Illinois nie odnotowuje wzrostu populacji.

Liczba imigrantów przeprowadzających się do Chicago spadla nieznacznie w 2017 roku – powiedział Frey.

Ale ciągła utrata liczby ludności może mieć implikacje polityczne. Illinois już jest na dobrej drodze do utraty jednego miejsca kongresowego po tym, jak mapy dzielnicowe zostaną zmienione po 2020 roku, a gwałtowny spadek populacji może kosztować stan nawet dwa miejsca – powiedział Dick Simpson, profesor nauk politycznych na University of Illinois w Chicago.

Obszar metropolitalny Chicago jest ekonomicznym silnikiem Illinois – powiedział Simpson. To stwarza zamknięty krąg – ponieważ mniej pracy oznacza ciągłą utratę populacji. To z kolei przekłada się na to, że jest mniej osób, które kupują towary, aby przywrócić gospodarkę.

Problemy budżetowe stanu spowodowały, że ludzie stracili zaufanie do Illinois, co może tłumaczyć spadek ludności – powiedział Simpson. Wskazał jednak na nowe miejsca pracy jako znak poprawy sytuacji gospodarczej.

„Myślę, że uda nam się ustabilizować” – powiedział Simspon. „Ale trudno to ocenić. Właśnie dlatego te liczby są tak dokładnie analizowane”.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor