18 maja 2022

Udostępnij znajomym:

W Stanach Zjednoczonych gwałtownie wzrosło ryzyko pożarowe. W niektórych regionach nawet o 200 procent. Głównym z powodów jest prawdopodobnie globalne ocieplenie.

Organizacja non-profit First Street opracowała nową technologię, dzięki której jest w stanie oszacować wskaźniki zagrożenia pożarowego dla prawie każdego domu w Ameryce.

Aż 66 proc. pożarów, które Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna śledzi od 1980 roku, miało miejsce w ciągu ostatnich pięciu lat. Jak wynika z raportu Uniwersytetu Yale, w ubiegłym roku wartość szkód spowodowanych tym żywiołem wyniosła 5 miliardów dolarów, co oznacza, że był to siódmy rok z rzędu, w którym wartość ubezpieczonych strat przekroczyła 2 miliardy dolarów.

Tak więc ocena wystąpienia dzikich pożarów jest bardziej niż kiedykolwiek wcześniej istotna dla ochrony życia i mienia. Fundacja First Street wykorzystuje do tego wszelkie dane, zdjęcia satelitarne, uwzględnia typ konstrukcji, rodzaj dachu, pogodę i tzw. „naturalne paliwa” takie jak drzewa i trawy.

"Obliczamy ryzyko dla każdej nieruchomości i konstrukcji w całym kraju, niezależnie od tego, czy jest to budynek komercyjny czy dom jednorodzinny" - powiedział Matthew Eby, założyciel i dyrektor wykonawczy First Street Foundation. "Na tej podstawie można stwierdzić, jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia pożaru”.

Niektóre budynki mogą być bardziej narażone ze względu na użyte w nich materiały budowalne, rodzaj dachu czy przestrzeń wokół nich.

Firma ocenia bezpośrednie ryzyko

First Street nadaje każdemu domowi unikalny wynik i prawdopodobieństwo ryzyka. Podobnie było to w przypadku zagrożeń związanych z powodzią. Fundacja we współpracy z serwisem Realtor.com umieściła ocenę powodziową dla każdej nieruchomości, która znajduje się na stronie internetowej poświęconej sprzedaży domów. Funkcja ta jest obecnie drugą najczęściej klikaną mapą na Realtor.com, zaraz po danych dotyczących oceny nauczania w szkołach podstawowych.

„W ciągu miesiąca obserwujemy dziesiątki milionów wyświetleń naszych danych dotyczących współczynnika powodzi" - powiedział Eby.

Ponad 71 proc. kupujących brało ostatnio pod uwagę klęski żywiołowe przy wyborze miejsca zamieszkania, a około połowa stwierdziła, że zdecydowanie bardziej obawia się ich niż pięć lat temu – wynika z ostatniego badania przeprowadzonego przez Realtor.com i firmę analityczną HarrisX.

Model przeciwpożarowy First Street zwraca szczególną uwagę na tzw. „dzikie tereny miejskie", gdzie osiedla mieszkaniowe przylegają do obszarów zalesionych.

Zagrożonych jest 10 milionów nieruchomości

Według First Street com co najmniej 10 milionów nieruchomości znajduje się w przedziale między "poważnym", a "ekstremalnym" ryzykiem, jeśli chodzi o prawdopodobieństwo wystąpienia pożaru.

Podczas gdy ryzyko powodzi rośnie o około 25% na przestrzeni 30 lat, ogólne ryzyko pożaru podwaja się i wzrasta nawet o ponad 200% w miejscach, gdzie trudno się ich spodziewać, takich jak New Jersey, Massachusetts, Floryda, Luizjana, Alabama i Arkansas.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor