Mimo niskiej popularności Joe Bidena, rekordowej inflacji, wysokich cen paliwa, załamującego się rynku nieruchomości, widma recesji oraz historycznie złych wyników w czasie wyborów w połowie kadencji dla partii prezydenckiej, republikanie prawdopodobnie przejmą kontrolę nad Izbą Reprezentantów ze znacznie mniejszym marginesem od spodziewanego (w momencie pisania tekstu nie mieli jeszcze wystarczającej liczby głosów, choć prognozy skłaniały się ku ich zwycięstwu), podczas gdy walkę o dominację w Senacie rozstrzygnie jeden wyścig i to dopiero w grudniu, po dogrywce w stanie Georgia.
Można powiedzieć, że wyniki głosowań w poszczególnych stanach wskazują, że republikańscy kandydaci odnieśli znacznie mniejszy sukces od spodziewanego. Nawet w łonie samej partii GOP pojawiły się głosy, że nie było żadnej fali, a wyniki powinny dać dużo do myślenia w perspektywie zbliżających się wyborów do Białego Domu.
"To na pewno nie jest republikańska fala, to (wiadomo) na pewno" - powiedział bezpośrednio po wyborach w telewizji NBC senator republikanów Lindsey Graham.
Amerykanie wybierali wszystkich 435 przedstawicieli Izby Reprezentantów oraz 35 spośród 100 senatorów. W tym roku na poziomie stanowym obywatele wyłaniali gubernatorów, 30 stanowych prokuratorów generalnych i 27 sekretarzy stanu.
Senat USA
Do utrzymania kontroli nad tą izbą demokraci potrzebują 50 głosów, bo rozstrzygający głos ma wiceprezydent Kamala Harris. W tym momencie demokraci mają zapewnione 48, podczas gdy republikanie mogą liczyć na 49 mandatów.
W Newadzie wciąż trwa liczenie głosów - przewagę ma w tym momencie republikanin Adam Laxalt. Gdyby ją utrzymał, dałoby to GOP kolejny, 50 głos. To jednak nie wystarczy do przejęcia kontroli na Senatem.
W Arizonie również wciąż nie ma pewności co do zwycięzcy. W tym momencie nieznaczną przewagę ma sen. Mark Kelly, były astronauta. Jednak do policzenia jest tam jeszcze ok. pół miliona głosów.
Wszyscy obserwują też Georgię, gdzie już oficjalnie zapowiedziano dogrywkę. Demokrata Raphael Warnock ma nieznaczną przewagę nad kandydatem GOP-u Herschelem Walkerem, ale żaden z nich nie ma ponad 50% wymaganych przez stanowe przepisy wyborcze, by zdobyć mandat. Dogrywka tam za 4 tygodnie, 6 grudnia. Jak na razie żaden z politycznych komentatorów nie ma odwagi, by wróżyć wynik tego starcia.
Do niespodziewanego wyniku doszło w Pensylwanii, gdzie demokraci przejęli należące do tej pory do republikanów stanowisko w senacie. Demokrata John Fetterman, były wicegubernator stanu, który tuż przed prawyborami doznał wylewu i wciąż prowadzi rehabilitację, pokonał wspieranego przez Donalda Trumpa republikanina, Mehmeta Oza - popularnego gospodarza programów telewizyjnych.
"To już oficjalne. Będę następnym senatorem z Pensylwanii. Nie zawiodę was, dziękuję" - przekazał Fettterman w mediach społecznościowych.
Republikanie coraz bliżej przejęcia Izby Reprezentantów
Brakuje im już tylko kilku głosów i w opinii większości ekspertów mają na to duże szanse. Do tego stopnia wybory do Izby uznaje się za przesądzone, że dotychczasowy lider mniejszości GOP, Kevin McCarthy, zaczął już kampanię na stanowisko przewodniczącego Izby. Prawdopodobnie mu się to uda, gdy uzyska porozumienie ze skrajnymi odłamami swej partii domagającymi się różnych ustępstw w zamian za swoje głosy.
Na razie jednak żadna z partii nie może pochwalić się przywództwem w Izbie Reprezentantów (w momencie postawania tekstu republikanie posiadali 209 miejsc na 218 wymaganych do kontroli).
Ciekawostką w tym wyścigu jest wygrana młodego aktywisty Maxwella Alejandro Frosta. Będzie on bowiem pierwszym kongresmenem z pokolenia Z – ma 25 lat.
Stanowiska gubernatorskie
Oprócz wyborów do Kongresu Amerykanie wybierali też gubernatorów – w sumie 36. Zwycięstwa odnieśli m.in. gubernatorzy Florydy Ron DeSantis i Teksasu Greg Abbott – co dla starającego się utrzymać wpływy w partii GOP Donalda Trumpa nie jest dobrą wiadomością, bo pokazali oni siłę polityczną pozbawieni jego wsparcia, a obydwaj rozpatrywani są jako kandydaci na stanowisko prezydenckie w 2024 r. Swoje pozycje utrzymają demokratyczni gubernatorzy Gretchen Whitmer (Michigan) i Tony Evers (Wisconsin) – w tych miejscach rękawice rzucali im republikanie popierający Donalda Trumpa. Z kolei w Pensylwanii demokrata Josh Shapiro zostanie nowym gubernatorem, który zdecydowanie pokonał republikańskiego biznesmena i uczestnika demonstracji pod Kapitolem 6 stycznia 2021 roku Douga Mastriano – podała agencja AP. W „niepewnej” Georgii, dystansujący się od Donalda Trumpa republikański gubernator Brian Kemp również utrzyma swą władzę. W Nowym Jorku reelekcję wywalczył gubernator z ramienia demokratów Kathy Hochul
Głosowano też w referendach lokalnych
Łącznie w 37. amerykańskich stanach odbyło się też 130 różnych referendów. Od wymiaru sprawiedliwości po kwestie aborcyjne. Mieszkańcy Vermont, Kalifornii i Michigan opowiedzieli się w przeprowadzonych we wtorek referendach za prawem do legalnej aborcji. W Montanie głosowano w sprawie regulacji dotyczącej ochrony niemowląt urodzonych na każdym etapie ciąży. Po przeliczeniu 90% głosów nieznaczna większość wyborców - 52% - opowiedziała się przeciwko wprowadzeniu nowej regulacji. W Kentucky, jednym z najbardziej konserwatywnych stanów - wyborcy także odrzucili poprawkę wprowadzającą zakaz aborcji.
fk