11 sierpnia 2022

Udostępnij znajomym:

Zaledwie jednym głosem udało się przyjąć demokratom w Senacie ustawę Inflation Reduction Act. To w praktyce pakiet ekonomiczny, który ma nakreślić wizję polityki ekonomiczno-klimatycznej na najbliższe lata. Po trwającej 27 godzin dyskusji pakiet został przyjęty, ale to ciężko wywalczony kompromis, który jest mniej ambitny niż oryginalna wersja.

Większość zapisów pokrywa się z obietnicami wyborczymi składanymi przez Joe Bidena na etapie kampanii prezydenckiej. Zbiór przepisów dotyczy tego, co dla partii demokratycznej jest w wyjątkowo niepewnych czasach kluczowe – spowolnienie globalnego ocieplenia, obniżka cen farmaceutyków i zwiększenie opodatkowania dużych korporacji działających na rynku, by w ten sposób podreperować budżet.

"Dziś senaccy demokraci stanęli po stronie amerykańskich rodzin ponad specjalnymi interesami. Startowałem na prezydenta obiecując, że rząd znów będzie pracował dla pracujących rodzin i to właśnie robi ta ustawa – kropka” – powiedział prezydent Joe Biden. Ustawa to z jednej strony zwieńczenie kampanii wyborczej, a z drugiej działanie mające stłumić inflację i pchnąć do przodu odbudowujące się po koronakryzysie amerykańską gospodarkę.

Liczby robią wrażenie

Demokraci w Senacie zjednoczyli się i stosunkiem głosów 51-50 przyjęli dokument. Kamala Harris oddała decydujący głos po całonocnej sesji. Pakiet, którego wartość opiewa na 750 miliardów dolarów trafi teraz do Izby Reprezentantów, gdzie ma duże szanse na uchwalenie w dotychczasowym kształcie.

Kluczowe zapisy ustawy

Ustawa zapewni aż 370 miliardów dolarów na programy mające na celu zatrzymanie zmian klimatycznych oraz transformację sektora energetycznego w stronę czystych źródeł energii – chodzi przede wszystkim o inwestycję w energię słoneczną czy elektryfikację i powolne odejście od paliw tradycyjnych. Czysta energia byłaby wspierana przez ulgi podatkowe na zakup pojazdów elektrycznych oraz produkcję paneli słonecznych i turbin wiatrowych. Więcej środków ma trafić do amerykańskiej służby zdrowia, a leki na receptę mają być tańsze przede wszystkim dla starszych Amerykanów. Niektóre drogie leki mają mieć cenę gwarantowaną – m.in. insulina dla cukrzyków. Środki na te udogodnienia będą pochodzić z wyższych podatków, które zapłacą korporacje – podatek dochodowy ma dla nich wynosić minimum 15%, a amerykański fiskus będzie miał większe kompetencje w zakresie ściągania należności. Tymi restrykcjami mają być objęte firmy generujące przychody przekraczające miliard dolarów.

Przeciwko ustawie byli republikanie

Senator McConnell, podobnie jak reszta jego partii, uważa, iż ustawa przyczyni się do tego, że zmuszone do płacenia wyższych podatków korporacje będą redukować miejsca pracy, a koniec końców więcej ludzi wyląduje na bruku. Według konserwatystów ustawa nie doprowadzi do zmniejszenia inflacji, a innowacyjność w sektorze farmaceutycznym zostanie ograniczona. Republikanie nie chcieli się zgodzić głównie na wydatki określone w ustawie na poziomie 430 mld dolarów.

„Demokraci już raz okradli amerykańskie rodziny przez inflację, a teraz ich rozwiązaniem jest okradanie amerykańskich rodzin po raz drugi" - argumentował Mitch McConnell.

Prezydent wezwał Izbę do jak najszybszego uchwalenia ustawy. Nancy Pelosi powiedziała, że IR zbierze się w tej sprawie tak szybko jak to możliwe – do głosowanie dojdzie prawdopodobnie w piątek.

fk

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor